Jeśli mieszkam w Wolbromiu, to jestem wolbromianinem, a gdybym mieszkał w Turku lub Baku, to jak bym o sobie mówił?
Mieszkaniec Turku (chodzi o miasto w woj. wielkopolskim, a nie fińskie Turku, założone przez Szwedów i nazwane Åbo) to turczanin, a mieszkaniec Baku − bakijczyk. Proszę zauważyć, że mówi się Jadę do Turku (a nie do Turka), żeby odróżnić miasto Turek od obywatela Turcji. Przymiotnik brzmi jednak w obu wypadkach tak samo (turecki), choć można by się spodziewać od miasta Turek form turczański albo turkowski. Właśnie ta ostatnia forma jest ponoć wśród osób pochodzących z Turku bardzo popularna. W wypadku mieszkańca Baku w grę wchodziły jeszcze formy bakińczyk albo bakiniec, ale ostatecznie zdecydowano się na bakijczyka.
Turczanin – nikt z mieszkańców tej formy nie używa. Nazwa miasta pochodzi od tura, wymarłego gatunku ssaka z rodziny wołowatych. Proszę o rodzaj żeński tej niespotykanej formy. Mieszkałam w Turku przez 26 lat swego zycia i choć urodziłam się w Poznaniu i od 31 lat wiodę życie na emigracji to bliskie mi jest miasto, w którym się wychowałam.
Pozdrawiam z Chicago,
Helena
Anonimie, prawdopodobnie będzie to turczanka, tak jak szczecinianin – szczecinianka.
Mieszkanka Turku to „turczanka”. Taką formę podają słowniki (m.in. „Słownik nazw geograficznych z odmianą i wyrazami pochodnymi” PWN, Jan Grzenia, Warszawa 2008 oraz „Wielki słownik ortograficzny” PWN pod red. Edwarda Polańskiego, Warszawa 2016 – https://sjp.pwn.pl/so/turczanka;4524344.html).
Nazwa mieszkańców tej miejscowości to „turczanie”.