Zażyczyć sobie coś lub czegoś

Początkowo było to słowo potoczne i nie traktowano go jako wariantu dokonanego życzyć

Proszę o wytłumaczenie mi pewnej kwestii: czy należy mówić „żażyczyć sobie coś” czy „zażyczyć sobie czegoś”? Mnie jakoś lepiej wygląda pierwsza wersja, np. „syn zażyczył sobie nowy komputer”. Często jednak słyszę „zażyczyć sobie czegoś”, np. „nowej sukienki, butów, spodni” (e-mail od internautki).

Zanim odniosę się do pytania postawionego w e-mailu przez czytelniczkę, czyli odpowiem, która składnia przywołanego czasownika jest poprawna (zażyczyć sobie coś czy zażyczyć sobie czego?), kilka słów o historii tego słowa (wydaje się ciekawa).

O zażyczyć wspomina się już w Słowniku języka polskiego (tzw. wileńskim) wydanym staraniem Maurycego Orgelbranda (Wilno 1861, t. II, s. 2176): żażyczyć ‘powziąć życzenie; złożyć swoje życzenie’, ale z uwagą, że „jest mało używany”

Mimo to po 66 latach słowo żażyczyć włączył do zasobu haseł Słownik języka polskiego (tzw. warszawski) Jana Karłowicza, Adama Kryńskiego i Władysława Niedźwiedzkiego (Warszawa 1927, t. VIII, s. 369), powielając właściwie definicję ze słownika wileńskiego (zażyczyć ‘powziąć życzenie; zachcieć zapragnąć; złożyć swoje życzenia, powinszować’) i to, że owego czasownika używa się rzadko.

Skutek był taki, że w słownikach, które wyszły w okresie PRL, z 11-tomowym Słownikiem języka polskiego PAN z lat 1958–1969 pod redakcją Witolda Doroszewskiego na czele, hasło żażyczyć pominięto.

Znalazło się ono dopiero w suplemencie (t. XI) tegoż potężnego dzieła z 1969 roku (s. 547) i opatrzone zostało kwalifikatorem: żażyczyć pot., żart. (= potoczne, żartobliwe) ‘wyrazić życzenia, zapragnąć czegoś’ (tylko w zwrocie zażyczyć sobie).

Stało się tak dlatego, że czasownik zażyczyć sobie pojawił się w tekstach dziennikarskich (m.in. w dzienniku „Trybuna Ludu” i tygodniku „Kultura”) i redaktorzy suplementu uznali, że warto takie hasło odnotować jako element ówczesnej polszczyzny potocznej.

Ale oto po kilkunastu latach znalazł się odważny leksykograf, który miał na ten temat odmienne zdanie i postanowił wyrugować ze starannej odmiany języka czasownik żażyczyć. Nazywał się Walery Pisarek.

W swoim Słowniku języka niby-polskiego, czyli błędy językowe w prasie (Wrocław – Warszawa – Kraków – Gdańsk 1978, s. 150) napisał, że zwroty zażyczyć sobie coś lub czegoś są błędne i należy je zastępować wariantem życzyć sobie czegoś (nie: życzyć sobie coś).

Zawyrokował też, że czasownik życzyć sobie czegoś występuje wyłącznie w postaci niedokonanej, czyli nie ma w polszczyźnie pary czasowników życzyć sobie czego (forma wielokrotna) i zażyczyć sobie coś lub czegoś (forma jednokrotna).

Podał również dwa przykłady użycia. Zamiast Pan młody zażyczył sobie ciemnoniebieskie spodnie i Solenizanci dostają jedynie to, czego sobie uprzednio zażyczyli należało mówić i pisać: Pan młody życzył sobie ciemnoniebieskich spodni i Solenizanci dostają jedynie to, czego sobie uprzednio życzyli.

Owo normatywne zalecenie Walerego Pisarka sprzed lat przegrało z uzusem.

Dzisiaj funkcjonują obydwa czasowniki: zarówno życzyć sobie czegoś, jak i zażyczyć sobie coś lub czegoś. Ten drugi zamieszczają słowniki bez żadnych kwalifikatorów (np. Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny Wydawnictwa „Kurpisz” pod redakcją Haliny Zgółkowej (Poznań 2004, t. 49, s. 64-65 i Wielki słownik języka polskiego IFP PAN on-line).

A zatem rozterki korespondentki powinny zniknąć (można powiedzieć i tak, i tak).

Warto jednak dodać, że w polszczyźnie czasowniki dokonane mają zazwyczaj składnię biernikową (porównaj bronić kogo? czego? doktoratu i obronić kogo? co? doktorat). W wypadku zażyczyć sobie dopuszczalna jest – jak widać – wyjątkowo składnia oboczna zażyczyć sobie kogo? co? i zażyczyć sobie kogo? czego?.

MACIEJ  MALINOWSKI

Scroll to Top