Zachmurzyło się(nie: zachmurało się)

Kiedyś, dawno temu, istniał w polszczyźnie czasownik chmurać się i miał znaczenie neutralne. Współcześnie uznawany jest za gwarowy

– Czy jest jeszcze dzisiaj dopuszczalne posługiwanie się słowami „zachmurać się”, „niebo zachmurane”? W moim regionie na Nowosądecczyźnie prawie wszyscy tak mówią, ale ponoć w Krakowie formy te rażą uszy mieszkańców (pytanie od studentki logopedii Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nowym Sączu).

Istotnie, gdybym w środowisku naukowym czy towarzyskim, w którym się obracam, zaczął nagle ni stąd, ni zowąd mówić, że się zachmurało i będzie padał deszcz albo że niebo wygląda dzisiaj na mocno zachmurane, zdziwiono by się niemiłosiernie i od razu skarcono za psucie polszczyzny.

Formami poprawnymi są, rzecz jasna, forma czasu przeszłego zachmurzyło się i przymiotnik zachmurzone. Wyłącznie te wyrazy odnotowują współcześnie wydane słowniki języka polskiego i jedynie nimi musimy się na co dzień posługiwać, żeby nie narazić się (nie narażać się) na przykre uwagi odbiorców.

Wystarczy zajrzeć do Uniwersalnego słownika poprawnej polszczyzny PWN pod redakcją Stanisława Dubisza (Warszawa 2003, t. V, s. 427), by natrafić tam na hasło zachmurzyć się – zachmurzać się (‘pokryć się, pokrywać się chmurami’), a także do Praktycznego słownika współczesnej polszczyzny Wydawnictwa „Kurpisz” pod redakcją Haliny Zgółkowej (Poznań 2004, t. 47, s. 438) zamieszczającego osobno hasło zachmurzyć się (1. ‘pokryć się, zasnuć się chmurami’, 2. przenośnie ‘stać się posępnym, ponurym, smutnym’), a osobno jego wariant niedokonany zachmurzać się.

Znajdziemy tam zresztą wśród haseł jeszcze – rzadki dzisiaj – wariant omawianego czasownika bez zwrotności, to znaczy zachmurzyć, zachmurzać (‘pokryć, pokrywać chmurami’; przenośnie ‘nadać, nadawać twarzy smutny lub zagniewany wyraz’) z przykładami użycia:

Burza zachmurzyła niebo, jezioro poczerniało, zaczął padać rzęsisty deszcz;

Ponura myśl zachmurzyła mu czoło;

Zachmurzył twarz i milczał do końca spotkania.

Jeśli zatem tak powiemy bądź napiszemy, błędu nie popełnimy. Tym bardziej że funkcjonuje w obiegu rzeczownik zachmurzenie (wywiedziony od zachmurzyć) w znaczeniu ‘stopień pokrycia nieba przez chmury’, np. Niż spowodował wzrost zachmurzenia.

Jak więc ocenić dzisiaj używanie przez niektóre osoby nie tylko na Sądecczyźnie (także na Kieleccczyźnie, a może jeszcze gdzie indziej) czasownika zachmurać się,   przymiotnika zachmurany (dzień), zachmurane (niebo) i rzeczownika (duże) zachmuranie?

Wszystkie te formy – jak już wspomniałem – w normie wysokiej są nieakceptowalne. Być może należałoby je włączyć do grupy regionalizmów i tam uznać za dopuszczalne, bardziej jednak trzeba się skłaniać ku tezie, że mamy do czynienia z gwarą. Tam nieraz mówi się:

chmuro sie, zachmurało sie, bedzie sie chmurać, niebo pochmurane, zachmurane.

Jakże pięknie napisał kiedyś ks. prof. Józef Tishner (Miłość w czasach niepokoju. Niepublikowane wykłady, wydawnictwo WAM, Kraków 2021):

Moja kochanecko, ło co ci to chodzi?

Choć sie zachmurało, to sie rozpogodzi.

Przywołajmy jeszcze jeden wierszyk z gwary podhalańskiej (tekst do piosenki pasterskiej):

Tam sie zachmurało, kany świtać miało,

To moje kochanie z wiatrym uleciało.

Okazuje się jednak, że w staropolszczyźnie słowo zachmurać, zachmurać się funkcjonowało w komunikacyjnym obiegu i nie traktowano go jako gwarowego. Odnotowano to m.in. w Michała Arcta słowniku staropolskim (Warszawa 1920, s. 31).

Zachmurać znaczyło ‘spowodować ciemności, zaćmić, zaciemniać’ (łac. obscurare, obnubilare’), był to wariat przedrostkowy czasownika chmurać, a może także chmurać się. Mówiono, że się chmura, że się zachmurało.

Współcześnie należy powiedzieć i napisać, że się chmurzy, że się zachmurzyło.

MACIEJ  MALINOWSKI

1 komentarz

  1. Dzień dobry.
    Mam kłopoty z nazwami jedzenia: por czy pora, żelek czy żelka i czemu zapisujemy papież (przez ż), a nie papierz

Komentowanie jest niedostępne.

Scroll to Top