Opowiem Wam dzisiaj o trzech wyrazach (zabawa, krotochwila i rozrywka), które w przeszłości miały inne znaczenie niż dzisiaj.
Słowo zabawa (‘rozrywka, miłe spędzanie czasu’) było synonimem wyrazów zajęcie, zatrudnienie, praca.
Igłę, wrzeciono, niewieście zabawy gardząc, twardego imała oręża
– pisał Adam Mickiewicz w „Grażynie” i używając formy pluralnej zabawy, miał na myśli właśnie ‘zajęcie, pracę’.
Dzisiaj byśmy powiedzieli:
Igłą, wrzecionem, niewieścimi zabawami gardząc,
gdyż taka jest składnia czasownika gardzić (kim? czym?).
Tak samo rozumiał to słowo inny XIX-wieczny poeta – Stanisław Trembecki, pisząc w bayce „Zrzebiec i wilk” wydrukowanej w Dziełach poetycznych t. I z 1828 r. (zachowuję pisownię oryginalną):
Nie troszcz się, moje dziecię; Jespan medyk powi,
Z skutecznych leków wzrosła moja sława
Każemy się natychmiast ustąpić wrzodowi.
I cyrulictwo bowiem jest moja zabawa.
Cyrulictwo znaczyło w tym wypadku ‘wykonywanie zabiegów felczerskich’, czyli ‘pracę’. Zrzebiec z kolei był synonimem źrebca (‘młodego konia płci męskiej, źrebięcia’).
Na ‘zabawę, uciechę’ mówiono inaczej – krotochwila (dosł. ‘to, co skraca chwilę, to, co nas zajmuje, czyli to, co nas zabawia tak, że czas upływa szybko’.
Z tego znaczenia wykształcił się potem inny sens tego wyrazu – ‘krótki, wesoły utwór sceniczny; farsa’.
Pierwotnie inne znaczenie miało również słowo rozrywka.
Używano go na określenie ‘bystrości, przytomności umysłu’.
Rozrywką bywał obdarzony zwykle ‘człowiek rozgarnięty, który szybko się w czymś orientował’. Jeśli miało się rozrywkę, daleko można było zajść.
Pan Literka
Warto tu wspomnieć, że słowo „zabawa” pierwotnie (od XIV w.) znaczyło ‘jaz, zastawa (tama, zapora, bariera)’ – użytkownicy staropolszczyzny tym słowem określali wszystko to, co powstrzymuje, opóźnia jakieś działanie („zabawą” była więc każda ‘zwłoka, przeszkoda w czymś’): „Ludzkie wszystkie roboty podległe są zabawom i zawadom” [czyli ‘przeszkodom, trudnościom’] – cytat za: „Słownik języka polskiego” J. Karłowicza, A. Kryńskiego i W. Niedźwiedzkiego (Warszawa 1927, t. VIII, s. 16).
Dopiero później (w XVI w.) „zabawa” zmieniła nieco sens i, jak pisze Pan, stała się synonimem wyrazów „zajęcie”, „zatrudnienie”, „praca”, a od XVII w. przybrała już znane nam współczesne znaczenie.
Warto dodać, że po serbsku „baviti se” oznacza właśnie „zajmować się czymś”.