Z wyjątkiem, z rzędu (nie: pod rząd)

Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” − pisał Jan Izydor Sztaudynger. Niepotrzebnie posługujemy się wieloma zapożyczeniami z rosyjskiego, ale nie we wszystkim należy się ich doszukiwać…

Wyrażenia za zaliczeniem pocztowym − choć tchnie ono stylem urzędowym − nie traktują językoznawcy jako kalki z języka rosyjskiego (nałożennym płatieżom), podobnie jak określeń za zgodą autora, za okazaniem legitymacji, za pokwitowaniem, za kaucją, za porozumieniem stron.

Jest natomiast błędem mówienie i pisanie za wyjątkiem zamiast: z wyjątkiem (inaczej ‘z wyłączeniem kogoś lub czegoś’), np.

Przyszli wszyscy za wyjątkiem (poprawnie: z wyjątkiem) kierownika.

Prof. Zenon Klemensiewicz twierdził, że wyrażenia za wyjątkiem nie powinno się zaliczać do rusycyzmów, lecz do półrusycyzmów, ponieważ z dosłownego przełożenia rosyjskiego za iskluczenijem otrzymalibyśmy wyrażenie za wyjęciem.

Tak czy inaczej trzeba się wystrzegać błędnego za wyjątkiem czegoś lub kogoś.

Nie wolno mówić, że coś się pisze z dużej (z wielkiej) bądź z małej litery, bo to dosłowne tłumaczenie rosyjskiego wyrażenia s bolszoj bukwy.

By nie popełniać błędów, musimy używać form dużą (wielką), małą literą albo od dużej (wielkiej), od małej litery, np. Imiona własne bogów i jednostkowych istot mitologicznych piszemy dużą (wielką) literą, np. Rimmon, Wisznu, Cerber, Sfinks; Zacznij to pisać od małej litery.

Połączenie pod rząd (ros. pod rjad) rozpowszechniło się w polszczyźnie w dwóch znaczeniach: ustawiać pod rząd zamiast: ustawiać rzędem, w rząd, w rzędzie, jeden przy drugim, i robić coś przez trzy dni pod rząd zamiast: przez trzy dni z rzędu, po kolei, kolejno.

Ciekawe, że częściej niepoprawna forma pod rząd pojawia się w zwrotach typu:

Zrobił to dwa razy pod rząd;

Strzelił trzy razy pod rząd w słupek,

a rzadziej, kiedy od niej rozpoczyna się wypowiedź, np.

Czwarty z rzędu mówca poruszył kwestię homofobii;

Trzeci z rzędu toast za zdrowie szefa był chyba niepotrzebny – uznali pracownicy.

Następnym rusycyzmem piętnowanym przez językoznawców jest wyrażenie póki co (ros. poka czto), niezwykle częste w języku Polaków.

To dziwne, gdyż łatwo daje się je zastąpić rodzimymi odpowiednikami na razie, tymczasem, chwilowo, np.

Na razie (a nie: póki co) nie mam lepszego zajęcia;

Chwilowo, tymczasem (a nie: póki co) zamieszkam u przyjaciółki.

Zdarza się, że słyszę póki co i na razie wypowiadane koło siebie, co świadczy już o kompletnym niepanowaniu nad językiem (np. Póki co na razie dajmy sobie z tym spokój…).

Na dniach spodziewam się przesyłki; Na dniach dostaniemy nowy towar – to zwroty mocno rozpowszechnione, ale… błędne ze względu na niewłaściwą formę na dniach. Po polsku mówi się i pisze

w tych dniach, lada dzień, w najbliższym czasie, ciągu najbliższych dni, wkrótce.

Wielki słownik poprawnej polszczyzny PWN pod redakcją Andrzeja Markowskiego (Warszawa 2004, s. 222) dopuszcza mówienie na dniach wyłącznie w odmianie potocznej polszczyzny. Tak samo traktuje ową kwestię Uniwersalny słownik języka polskiego PWN pod redakcją Stanisława Dubisza (Warszawa 2003, t. I, s. 766).

Nie wszyscy wiedzą, że kalką z języka rosyjskiego są również konstrukcje zawierające wyrażenie czym…, tym…, które występuje w funkcji spójnika i łączy formy przymiotnika lub przysłówka w stopniu wyższym.

Za złe uchodzą więc zwroty: Czym dalej w las, tym więcej drzew; Czym prędzej się z tym uporasz, tym będzie lepiej; Czym starsze dziecko, tym trudniej je wychować.

Znane jest wprawdzie powiedzenie Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci, jednak w tym wypadku wszystko jest w porządku, gdyż forma czym to zaimek względny, a nie pierwszy człon wyrażenia czym…, tym…Jedynie poprawne zwroty to: Im dalej w las, tym więcej drzew; Im prędzej się z tym uporasz, tym będzie lepiej; Im dziecko starsze, tym trudniej je wychować.

Za połączenia wyrazowe wzorowane na rosyjskich uważa się bez wątpienia sformułowania typu co by nie było (ros. czto by ni było), jak by nie było, co by nie zrobił, gdzie by nie był, kiedy by nie przyszedł. Mimo sporego ich upowszechnienia w polszczyźnie wciąż nie uzyskały one aprobaty językoznawców. Musimy zatem mówić i pisać: cokolwiek by było, jakkolwiek by było, cokolwiek by zrobił, gdziekolwiek by był, kiedykolwiek by przyszedł.

Widać więc, że po pierwsze – do zaimków doklejona została cząstka -kolwiek, a po drugie – że znikło zaprzeczenie. Cóż to bowiem znaczy jak by nie było? Po prostu: jakkolwiek by było, bądź co bądź. A co by nie było? Cokolwiek by było, a więc ‘wszystko’ itd.

Zapamiętajmy dobrze zbudowane gramatycznie konstrukcje:

  • Syn, jakikolwiek by był (a nie: jak by nie był), jest zawsze synem.
  • Cokolwiek by mówić (a nie: co by nie mówić), należało mu się to wyróżnienie.
  • Gdziekolwiek by się znalazł (a nie: gdzie by się nie znalazł), wszędzie by sobie poradził.
  • Ktokolwiek by się tego podjął (a nie: kto by się tego nie podjął), nic by nie wskórał.
  • Jakkolwiek by było (a nie: jak by nie było), potrafiła wyjść obronną ręką.
  • Bądź co bądź (a nie: jak by nie było) wziął z nią ślub.

Partykułę przeczącą nie można czasem zastąpić słowem tylko i wówczas niepotrzebny jest zaimek z członem -kolwiek, np. Gdzie tylko zerknąć, wszędzie śmieci. Za spory natomiast błąd uważa się mówienie i pisanie gdziekolwiek by nie spojrzeć; cokolwiek by nie zrobić; jakkolwiek by nie wybrać; kiedykolwiek by nie przyjechać itp. (to kontaminacja).

Przy okazji jedno wyjaśnienie: człon -kolwiek dodawany do zaimków kto, co, jak, gdzie, kiedy znaczy to samo, co wyraz bądź. Możemy więc powiedzieć: ktokolwiek albo kto bądź, cokolwiek albo co bądź, jakkolwiek albo jak bądź, gdziekolwiek albo gdzie bądź, kiedykolwiek albo kiedy bądź. To dlatego nie wolno się posługiwać wyrażeniem w każdym bądź razie, tylko w każdym razie. Każdy to przecież ktokolwiek, a ktokolwiek to kto bądź. Jak widać, zbyteczne (i naganne!) jest używanie wyrazu bądź, kiedy występuje on z zaimkiem każdy.

I jeszcze jeden rusycyzm: tym niemniej (ros. tiem niemnieje). Choć niezwykle rozpowszechniony, traktuje się go w starannej polszczyźnie jako spore uchybienie przeciwko polszczyźnie, gdyż daje się go łatwo zastąpić synonimami niemniej, mimo to, a jednak, a przecież, np. Zachowywała się niespecjalnie, a mimo to (a nie: tym niemniej) nikt nie zwrócił jej uwagi; Propozycja była taka sobie, niemniej (a nie: tym niemniej) przyjął ją, bo nie miał długo pracy.

Formę niemniej można by tu zastąpić wyrażeniem niemniej jednak. Nie jest to błąd, jak sądzą niektórzy…

MACIEJ MALINOWSKI

Scroll to Top