W znaczeniu 'zdążać ze zrobieniem czegoś’ czasownik ten może być użyty wyłącznie potocznie
– Piszę do Pana w sprawie czasownika „wyrabiać się”, „nie wyrabiać się” w znaczeniu „zdążać, nie zdążać ze zrobieniem czegoś”. Czy można się nim posługiwać we wzorcowej odmianie polszczyzny? Czy nie będzie zgrzytem stylistycznym, jeśli użyje się tego słowa w tekście? (e-mail nadesłany przez internautkę).
Zacznę od tego, że chodzi o nowy sens przywołanego w e-mailu czasownika, który to sens ujawnił się dopiero po roku 1989. Wyrabiać się zaczęło znaczyć ‘radzić sobie z wykonywaniem rozmaitych zajęć, czynności i obowiązków, zdążyć ze zrobieniem czegoś w określonym terminie, na czas’, nie wyrabiać się ‘nie radzić sobie z wykonywaniem rozmaitych zajęć, czynności i obowiązków, nie dać dobie rady ze zrobieniem czegoś w określonym terminie, na czas’.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że pierwsi zaczęli mówić wyrobić się – wyrabiać się, nie wyrobić się – nie wyrabiać się w tym kontekście miłośnicy szybkiej jazdy samochodami i motocyklami, kiedy udało im się szczęśliwie wybrnąć z arcytrudnej sytuacji, czyli zmieścić się na zakręcie i nie wypaść z drogi, bądź kiedy wydarzyła się jednak kraksa.
Dzisiaj w ostatniej chwili mocno skręciłem kierownicą i wyrobiłem się na łuku jezdni, nie powodując wypadku – chwali się nierzadko młody człowiek, uważając się za mistrza szosy. Częściej nieodpowiedzialnym kierującym owa sztuka się nie udaje i wówczas mówią, że nie wyrobili się na zakręcie, to znaczy, że uderzyli w ogrodzenie albo wylądowali w rowie.
Niekiedy zamiast nie wyrobiłem się na zakręcie, słyszy się zwrot nie wyrobiłem zakrętu, np. Droga była śliska, po deszczu i przy wykonywaniu zakrętu nie wyrobiłem i uderzyłem w latarnię i znak drogowy „Przejście dla pieszych”. Określenia bez zaimka zwrotnego się są jednak rzadsze.
I właśnie – jak się przypuszcza – z idiolektu, czyli języka osobniczego, kierowców wzięło się znaczenie czasowników wyrobić się – wyrabiać się, nie wyrobić się – nie wyrabiać się ‘zdążyć, zdążać – nie zdążyć, nie zdążać ze zrobieniem czegoś w terminie, w wyznaczonym czasie’.
Zwrot ten w użyciu powszechnym stał się semantycznie pojemniejszy niż ten dotyczący ostrej jazdy samochodem, nabrał sensu ogólniejszego i zaczął być chętnie przywoływany w różnych sytuacjach towarzyskich.
Czy jednak owo wyrobienie się – wyrabianie się, niewyrobienie się – niewyrabianie się nadaje się do sięgania do niego w każdej odmianie stylowej polszczyzny? (pyta o to czytelniczka). Czy na przykład studentka lub student może napisać w podaniu: Panie Profesorze, nie wyrobiłam się, nie wyrobiłem się w czasie, jaki miałam, miałem na przygotowanie się do egzaminu, i bardzo proszę o wyznaczenie mi innego terminu?
Nietrudno się domyślić, że byłoby to mocno niestosowne (dla mnie na pewno). Pamiętajmy o tym, że omawiany czasownik ma jedynie status potoczności, o czym informuje się we współcześnie wydanych słownikach (np. w Praktycznym słowniku współczesnej polszczyzny wydawnictwa Kurpisz” pod redakcją Haliny Zgółkowej, Poznań 2004, t. 47, s. 168-169 i Uniwersalnym słowniku języka polskiego PWN pod redakcją Stanisława Dubisza, Warszawa 2003, t. V, s. 341).
Ostatnio ciągle się nie wyrabiam z tym, co postanowiłam zrobić – może powiedzieć koleżanka do koleżanki bądź kolega do kolegi. Jednak i wtedy, w zwykłej rozmowie, należy niekiedy przypomnieć sobie o synonimach w rodzaju zdążyć, być na czas, uwinąć się i darować sobie wyrabianie się – niewyrabianie się.
Jest jeszcze inny powód, dla którego używanie czasownika wyrobić się, nie wyrobić się (‘zdążyć, nie zdążyć z czymś’) warto sobie darować. Ma on kilka innych (neutralnych) znaczeń akceptowanych przez leksykografów.
MACIEJ MALINOWSKI