Wnijść, dzisiaj wejść

Słowo to brzmi współcześnie mocno archaicznie (jeszcze bardziej niż znachodzić…), a więc gdyby się ni stąd, ni zowąd pojawiło w mowie lub piśmie, z pewnością wzbudziłoby spore zdziwienie słuchaczy i czytelników

– Pisał Pan jakiś czas temu o archaicznym dzisiaj czasowniku „znachodzić”, który później został zastąpiony czasownikiem „znajdować”. Wspomniał Pan o tym, że widuje się jeszcze niekiedy „znachodzić” w tekstach współczesnych, że jakiś publicysta napisze o „znachodzeniu przyjemności w przekładach z klasyków”. Przy lekturze Pana porady przypomniał mi się inny czasownik – „wnijść”, czyli „wejść”, u dawnych autorów bardzo częsty. Czy byłoby wielkim błędem użycie go w tekście współczesnym” (e-mail od ecad***@gmail.pl; szczegółowe dane do wiadomości mojej i redakcji).

Słowo wnijść (‘wejść’), a także znijść (‘zejść’) brzmią współcześnie mocno archaicznie (jeszcze bardziej niż znachodzić…), a więc gdyby się ni stąd, ni zowąd pojawiły w mowie lub piśmie, z pewnością wzbudziły spore zdziwienie słuchaczy i czytelników.

Darujmy sobie zatem wszelkie wnijścia czy znijścia, tym bardziej że z wyjątkiem Wielkiego słownika ortograficznego PWN pod redakcją E. Polańskiego, który odnotowuje hasło wnijść (Warszawa 2017, s. 1231; znijść jednak nie ma…), żaden słownik ogólny języka polskiego już o nim nie wspomina.

Warto jednak wiedzieć, że w XIX i na początku XX w. słowa wnijść i znijść normalnie funkcjonowały w obiegu. Można było np. wnijść między ludzi, w towarzystwo; wnijść z kimś w przyjaźń, w znajomość; wnijść w małżeństwo, w śluby czy wnijść w skład czego, w poczet czego.

Mówiono też nierzadko wnijść w siebie, co znaczyło ‘ zastanowić się nad sobą, swoim charakterem, postępowaniem’.

Po ów archaizm często sięgali pisarze:

Książę? Niech wnijdzie łaskawie. Za chwilkę się ubiorę – mówi Geldhab w „Panu Geldhabie” Aleksandra Fredry.

Chrapali tak twardym snem, że ich nie budzi blask latarek i wniście kilkudziesiąt ludzi – pisze w „Panu Tadeuszu” (Księga IX. Bitwa) Adam Mickiewicz.

Wody!… hej wody! Ja szaty rozdzieram /Lejcie tu na pierś – niech służebne wnidą – każe Fon Kostryn w „Balladynie” Juliusza Słowackiego.

Mickiewicz napisał wniście, a Słowacki wnidą dlatego, że poprawny był wtedy zarówno czasownik wnijść, jak i wniść. Pierwszy odmieniał się według paradygmatu: wnijdę, wnijdziesz, wnijdzie, wnijdziemy, wnijdziecie, wnijdą, drugi według wzoru: wnidę, wnidziesz, wnidzie, wnidziemy, wnidziecie, wnidą.

Rozkaźniki brzmiały odpowiednio: wnijdź i wnijdźcie oraz wnidź i wnidźcie, a gerundia (czasowniki odsłowne): wnijście i wniście.

Na formę wnijdziesz natrafiamy dzisiaj chociażby w pieśni wielkanocnej „Nie zna śmierci”. Śpiewamy w drugiej zwrotce: Twój, Adamie, dług spłacony,/ Okup ludzki dokończony/ Wnijdziesz w niebo z szczęśliwymi/ dziećmi twymi. Alleluja.

A jednak bezokoliczniki wnijść (wniść) i znijść nie dotrwały do naszych czasów. Zostały zastąpione przez formy wejść i zejść.

Stało się tak prawdopodobnie wskutek trudności z tworzeniem form osobowych czasu przeszłego od czasownika wnijść (i znijść).

Brzmienia wnijszedłem, wnijszedłeś, wnijszedł, wnijszła, wnijszliśmy, wnijszliśmy, wnijszliście, wnijszli, wnijszły (szczególnie te w lm. ze względu na zbieg trzech spółgłosek -jszł-, -jszl-) sprawiały naszym przodkom spory kłopot.

W tej sytuacji uproszczono je sobie w taki sposób, że zrezygnowano z cząstki –ni-, wstawiając na jej miejsce -ej-. Zaczęto mówić wejszedłem, wejszedł, wejszła, wejszliśmy, wejszli, a często wejsedłem, wejsedł, wejsli lub wesedłem, wesedł, wesli (zmazurzona głoska sz).

Ostatecznie owo -ej przedostało się do bezokolicznika (wejść zamiast wnijść), a w czasie przeszłym upowszechniły się formy wszedłem, wszedłeś, wszedł, weszliśmy, weszliście, weszli (oraz weszłam, weszłaś, weszła, weszłyśmy, weszłyście, weszły).

MACIEJ  MALINOWSKI

2 komentarze

  1. Στράτος Βασδέκης

    Pan Doktor pisze: „[…] z wyjątkiem „Wielkiego słownika ortograficznego” PWN pod redakcją E. Polańskiego, który odnotowuje hasło „wnijść” (Warszawa 2017, s. 1231; „znijść” jednak nie ma…), żaden słownik ogólny języka polskiego już o nim nie wspomina” – niezupełnie: „Słownik gramatyczny języka polskiego” autorstwa Zygmunta Saloniego , Włodzimierza Gruszczyńskiego i in. również rejestruje czasownik „wnijść” (http://sgjp.pl/leksemy/#273404/wnijść). Poza tym ów słownik odnotowuje także czasownik „znijść” (http://sgjp.pl/leksemy/#273406/znijść).

  2. Στράτος Βασδέκης

    W powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza „Kariera Nikodema Dyzmy”, wydanej w 1932 roku, można jeszcze przeczytać: „- Wnijdź, o panie! – zawołała panna Stella i usunąwszy się z drogi podprowadziła Nikodema do przeznaczonego dlań tronu.” (Wyd. Dolnośląskie, Wrocław 1994, s. 166).

Komentowanie jest niedostępne.

Scroll to Top