Duża grupa użytkowników polszczyzny traktuje słowo „ważki” jako lepszy wariant słowa „ważny”…
– Nie wiem dlaczego, ale coraz więcej osób używa słowa „ważki”. Wszystko jest dla nich „ważkie”: sprawy, wyjazdy, spotkania, egzaminy. Czyżby znowu jakaś bezsensowna moda? – zastanawia się internautka.
Zdaje się, że duża grupa użytkowników polszczyzny traktuje słowo ważki jako lepszy wariant słowa ważny, nie zdając sobie sprawy z tego, że w normalnych sytuacjach komunikacyjnych mówienie o ważkiej sprawie, kiedy chodzi o coś zwykłego, czy o ważkim spotkaniu, gdy rzecz dotyczy niezbyt miłej rozmowy z dziewczyną czy chłopakiem, jest czymś niestosownym, sztucznym, wręcz śmiesznym.
Zgodnie z obowiązującą normą językową wyraz ważki ma charakter książkowy i Wielki słownik poprawnej polszczyzny PWN pod redakcją Andrzeja Markowskiego (Warszawa 2004, s. 1281) w ogóle go nie omawia.
Nie tylko nie zamieszcza się tam osobnego hasła, ale nawet nie wspomina o formie ważki przy analizowaniu przymiotnika ważny. To dowód na to, że leksykografowie na dobre odesłali przymiotnik ważki do lamusa.
Tu i ówdzie przypomni sobie o jego istnieniu jeszcze jakiś nadgorliwy autor i włączy go do tekstu pisanego, zwykle poważnego, o charakterze naukowym, czy mówca podczas płomiennego wystąpienia bądź ożywionej dyskusji.
Wówczas to czytamy i słyszymy o ważkich ideach rozwoju gospodarczego i cywilizacyjnego, ważkich przedsięwzięciach inwestycyjnych czy ważkich osiągnięciach na polu etyki i teologii Alberta Schweitzera.
Nierzadko zdarza się, że ktoś posługuje się słowami ważny i ważki w jednym zwrocie (sic!), co świadczy o tym, że nie rozumie sensu tego drugiego i nie przypuszcza, że tworzy tym samym połączenie tautologiczne (występowanie obok siebie słów o identycznej treści, znaczących to samo lub prawie to samo, jak np. ważny i istotny).
– Ta sprawa wydaje się niezwykle ważna i ważka – oznajmia w jednym z programów publicystycznych w którejś ze stacji telewizyjnych młoda kobieta i trudno to nazwać przejęzyczeniem czy zagalopowaniem się, gdyż owa ważność i ważkość pada z jej ust jeszcze dwu- lub trzykrotnie.
Z pewnością owa dama ma zakodowane w głowie, że przymiotnik ważki nie jest semantycznie tym samym, co przymiotnik ważny, że oznacza coś znacznie poważniejszego: ‘niezwykle pilny, wyjątkowy doniosły, mający wielką wagę, dotyczący arcypoważnych kwestii’ itp.
Nie mam wątpliwości, że uczestniczka telewizyjnej debaty musiała się wcześniej nasłuchać o ważkich problemach i ważkich argumentach w dyskusji, w której padały ważkie słowa i podczas której podejmowano ważkie decyzje, i teraz przestrzega owego rozróżnienia: wie, że jej ważne, ale jednak prozaiczne sprawy (w domu, w pracy) nie są tym samym, co ważkie sprawy, które rozstrzyga się na posiedzeniu Rady Ministrów czy w sali sejmowej.
Tymczasem wyrazy ważny i ważki znaczą właściwie to samo, różnią się jedynie tym, że pierwszy – jak już wspomniałem – może się pojawić zarówno w mowie, jak i w piśmie w każdej sytuacji, drugi, jako książkowy, nadaje się co najwyżej do użycia okazjonalnego.
Warto wiedzieć, że z punktu widzenia etymologicznego omawiane przymiotniki należy łączyć – w sensie dosłownym – z rzeczownikiem waga i czasownikiem ważyć (waż- + przyrostek -ny; waż- +przyrostek -ki). Początkowo i słowo ważny, i słowo ważki znaczyło ‘ciężki, ważący tyle, ile potrzeba’.
Na takie jednakowe definicje tych wyrazów związane z ‘ważeniem’ natrafiamy zarówno w Słowniku języka polskiego wydanym staraniem Maurycego Orgelbranda (Wilno 1861, t. II, s. 1814), jak i w Słowniku języka polskiego Jana Karłowicza, Adama Kryńskiego i Władysława Niedźwiedzkiego (Warszawa 1919, t. VII, s. 475.
Nasi przodkowie mówili np. języczek ważny, szale ważne na ‘języczek u wagi’ i na ‘szale wagowe’ czy coś nieważkie na ‘coś niemającego wagi’.
Dopiero wtórnie przymiotniki ważny i ważki nabrały tego samego sensu przenośnego (‘odgrywający dużą rolę’). I jeden okazał się zbyteczny…
MACIEJ MALINOWSKI