Umowa zlecenie lub umowa zlecenia

Słowniki podają pisownię  umowa-zlecenie (z łącznikiem), ale jest to nieuzasadnione, gdyż nie chodzi o zestawienie rzeczowników o członach równorzędnych znaczeniowo…

– Często zawieram umowę cywilnoprawną dotyczącą wykonania jakiejś pracy zwaną „umową-zleceniem”. Niekiedy jednak mówi się, że jest to „umowa zlecenia”. Spotykam się też z zapisem „umowa zlecenie” (bez łącznika). Proszę o ekspertyzę językową w tej sprawie (e-mail od internautki).

Przyznam szczerze, że już dawno zamierzałem coś na ten temat napisać, gdyż nie dawało mi spokoju rozstrzygnięcie normatywne co do zapisu omawianego wyrażenia podawane w słownikach (np. w Wielkim słowniku ortograficznym PWN pod redakcją Edwarda Polańskiego, Warszawa 2017, s. 1182, w Uniwersalnym słowniku języka polskiego PWN pod redakcją Stanisława Dubisza, Warszawa 2003, t. 4, s. 989 i w Wielkim słowniku poprawnej polszczyzny PWN pod redakcją Andrzeja Markowskiego, Warszawa 2004, s. 1236).

Chodzi mi o arbitralną decyzję leksykografów, że między członami umowa i zlecenie musi się pojawić łącznik (umowa-zlecenie), czyli potraktowanie przez nich owej pary wyrazów jako zestawienia rzeczownikowego o członach równorzędnych znaczeniowo.

Po wnikliwym przeanalizowaniu wszystkich „za” i „przeciw” nabrałem przekonania graniczącego z pewnością, że jest to stanowisko normatywne nieuzasadnione, które należy jak najszybciej zmienić.

Apeluję z tego miejsca o to, by w wydawanych w przyszłości słownikach znalazł się jedynie poprawny zapis:

umowa zlecenie.

Dlaczego?

Dlatego że bez wątpienia mamy do czynienia z zestawieniem rzeczowników o członach nierównorzędnych znaczeniowo, w których elementem zasadniczym pozostaje umowa, zlecenie zaś bliżej określa jej rodzaj.

Umowa zlecenie to umowa mówiąca o tym, że zobowiązujemy się wykonać na określonych warunkach daną pracę lub usługę zwaną zleceniem. Jest mniej korzystna finansowo niż np. umowa o dzieło, gdyż ozusowana i wyżej opodatkowana (20 proc. kosztów uzyskania przychodu).

Nie mam więc żadnych wątpliwości, że wyrażenie umowa zlecenie należy włączyć do tej samej grupy zestawień rzeczownikowych, co pies przewodnik, samochód pułapka, słowa klucze, wywiad rzeka, poseł sprawozdawca, kobieta wampir itp. zapisywanych – jak wiadomo – bez łącznika.

Z satysfakcją odnotowuję, że taką poprawną pisownię widuje się coraz częściej, np.

Umowa zlecenie jest obecnie jedną z najpopularniejszych form zatrudnienia […] zawieraną na czas określony, której przedmiotem pozostaje konkretna usługa. Liczy się staranne wykonywanie zleconego działania, nie zaś osiągnięcie określonego efektu jak w umowie o dzieło (poradnikprzedsiebiorcy.pl);

Umowa zlecenie czy umowa o świadczenie usług to umowy o wykonanie określonej czynności prawnej lub świadczenie innych usług w warunkach braku podporządkowania zleceniobiorcy kierownictwu dającemu zlecenie (www.prawawpracy.pl).

Niekiedy zamiast umowa zlecenie w tekstach prawniczych spotyka się wyrażenie umowa zlecenia i trzeba je uznać za jej jak najbardziej poprawny wariant.

Skoro mówi się i pisze umowa (czego?) kupnasprzedaży, umowa (czego?) najmu, umowa (czego?) leasingu, umowa (czego?) darowizny, umowa (czego?) poręczenia itp., to równie dobrze może być umowa (czego?) zlecenia.

W art. 734 Kodeksu cywilnego czytamy: Istota umowy zlecenia § 1.

Przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla osoby dającego zlecenie.

W komentarzach dodaje się: Umowa zlecenia ma charakter umowy starannego działania, dlatego zawarcie takiej umowy jest nakierowane głównie na konkretne działanie, a nie na jego rezultat.

Jednym słowem, zapamiętajmy, że jest albo umowa zlecenie, albo umowa zlecenia i między człony wyrażenia umowa zlecenie nie wstawia się dywizu, ponieważ nie chodzi o zestawienie rzeczownikowe o członach równorzędnych znaczeniowo.

Słowniki się mylą…

PS Tak samo musi być umowa ugoda lub umowa ugody (a nie: umowa-ugoda).

MACIEJ  MALINOWSKI

Scroll to Top