Twierdzenie Bezouta

Na lekcjach matematyki miałam do czynienia z „twierdzeniem” Francuza o nazwisku „Bezout”. Uczę się tego języka i wiem, że mówi się [Bezu], jednak kiedy w dopełniaczu posługuję się formą [Bezuta], zawsze ktoś mnie poprawia, że należy powiedzieć „twierdzenie (kogo? czego?) [Bezu]”…

W podręcznikach rzeczywiście sugeruje się uczniom, żeby twierdzenie Bezouta czytali jako twierdzenie [Bezu], a to nie jest… prawda! Powinno być właśnie twierdzenie [Bezuta], jak słusznie zauważa internautka, gdyż jeśli nazwisko francuskie kończy się spółgłoską (-b, -p, -s, -t, -d, -r, -z, -rs, -st), wtedy tylko w mianowniku pozostaje ona niema, np. Dumas [Düma], Rodin [Rodę], Camus [Kamü], Bizet [Bize]. Przy odmianie zawsze muszą się pojawić formy [Dümasa], [Rodena], [Kasa], [Bizeta]. Językoznawcy zezwalają na posłużenie się nazwiskiem w I przypadku wyłącznie wtedy, gdy towarzyszy mu odmienione imię lub inny wyraz. Nie będzie zatem błędu, jeśli napiszemy: twierdzenie Etienne’a Bezout albo twierdzenie Francuza Bezout i przeczytamy: twierdzenie [Etiena Bezu], twierdzenie Francuza [Bezu]. Nie wolno natomiast pisać: twierdzenie Bezout, a więc pozostawiać nazwiska w mianowniku. O tym, że nie przestrzega się ustalenia lingwistów, przekonuje nagminne odczytywanie innego zapisu, wahadło Foucaulta jako wahadło [Fuko]. Tymczasem powinno być: wahadło [Fukota]. Wymowa wahadło [Fuko] jest możliwa pod warunkiem, że napisze się wahadło Jeana Bernarda Foucault albo wahadło fizyka francuskiego Foucault. Jak widać, trzeba uznać za błąd − podobnie jak w wypadku twierdzenia Bezout − posługiwanie się pisownią wahadło Foucault, niestety, bardzo rozpowszechnioną.

Zobacz także

Scroll to Top