„Tak” dla Polski, „nie” dla polszczyzny!

W broszurze przygotowanej przez Kancelarię Prezydenta RP wiele jest uchybień interpunkcyjnych, a nawet błędów ortograficznych…


Trafiła do mnie broszurka „Tak dla Polski” sygnowana przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, a przygotowana przez pracowników jego Kancelarii. Niestety, zamieszczone tam teksty napisane są nie najlepszą polszczyzną. Zabrakło rzetelnej pracy redaktorskiej, adiustacyjnej, wiele jest uchybień interpunkcyjnych, a nawet błędów ortograficznych. Doprawdy trudno pojąć, dlaczego takie wydawnictwo ktoś podpisał do druku!

Policzmy najpoważniejsze wpadki…

  1. Już w słowie wstępnym prezydenta (s. 1, 5. i 8. wers od góry) razi dwukrotne użycie formy zaś na pierwszym miejscu jednego ze zdań (Nasze prawa narodowe nadal chronić będzie Konstytucja RP, zaś wchodząc do Unii Europejskiej uzyskamy dodatkowe gwarancje ochrony; (…) nasze granice będą nienaruszalne i bezpieczne, zaś biało-czerwona flaga będzie powiewała na masztach – nie tylko w Polsce, ale też w Brukseli). Tymczasem spójnik ten (a także bowiem) stoi zwykle nie między zdaniami składowymi, tylko wewnątrz drugiego, po jego pierwszym wyrazie lub jeszcze dalej. Poprawnie więc należało napisać: …wchodząc zaś do Uni; …biało-czerwona flaga zaś będzie powiewała.

Również dwa razy nie postawiono przecinka po imiesłowie przysłówkowym współczesnym, co jest błędem (…wchodząc; …wstępując). W myśl nowych przepisów ustalonych przez Radę Języka Polskiego pod koniec lat 90. przecinek stawia się nawet wtedy, gdy imiesłów nie ma określeń (np. Podsumowując, warto zauważyć, że…).

Aby uniknąć powtórzenia zbitki będą-będzie (s. 1, 8. i 9. wers), można było jedno ze zdań przeredagować tak: (…) nasze granice pozostaną nienaruszalne i bezpieczne, biało-czerwona flaga zaś będzie powiewać na masztach nie tylko w Polsce, ale też w Brukseli.

Niepowtórzenie łącznika przy dzieleniu wyrazu biało-czerwona (s. 1, 8. wers od góry) sprawiło, że zmienił on w broszurze pisownię na… białoczerwona.

  1. Jeśli powiemy „tak”; W referendum powiedzmy Tak dla Polski. Raz tak napisane zostało małą literą i w cudzysłowie (2. wers od góry), raz wielką literą i bez cudzysłowu (s. 1, 2. wers od dołu)…

3. Wielki słownik ortograficzny PWN każe pisać nazwy wydarzeń lub aktów dziejowych małymi literami (np. unia lubelska, traktat wersalski). Powinno to zatem dotyczyć także traktatu rzymskiego i traktatu z Maastricht. Tymczasem na s. 4 (5. i 11. wers od góry) czytamy: (…) na mocy Traktatu Rzymskiego; na mocy Traktatu z Maastricht. Można to uznać za błędy ortograficzne.

4. Z początkiem 2002 r. waluty narodowe zastąpiono… (s. 4, 13. wers od góry). Po polsku mówimy i piszemy: na początku, od początku albo po prostu od roku któregoś tam (wiadomo, że od pierwszego dnia).

5. Organami stanowiącymi prawo są Rada Unii Europejskiej, w której skład wchodzą przedstawiciele wszystkich państw członkowskich oraz Parlament Europejski wybierany bezpośrednio przez obywateli UE (s. 4. 17. wers od dołu). Brakuje przecinka przed spójnikiem oraz (przed i-lub-ani-oraz się go nie stawia – to powszechna, ale błędna opinia), a jest konieczny, gdyż musi zamknąć zdanie podrzędne (chodzi o Radę Unii Europejskiej i Parlament Europejski).

6. Zgodnie z opracowaną konstytucją Unii, jej celem będzie… (s. 4, 3. wers od dołu). Nie wolno kłaść przecinka po okolicznikach zawierających równoważniki zdań oparte na rzeczowniku, zaczynające się np. od wyrażenia zgodnie z

  1. Czy wstępując do Unii Polska straci suwerenność? (s. 8, 2. wers od góry). Znowu brak przecinka po równoważniku imiesłowowym.
  2. (…) daje natomiast dodatkowe przywileje m.in.: swobodę poruszania się i przebywania na obszarze wszystkich państw członkowskich (s. 8, 10. wers od góry). Nie wstawiono przecinka po wyrazie przywileje, zbędny jest natomiast dwukropek po skrócie m.in.

  3. (…) duży kraj Zachodniej Europy (s. 8, 8. wers od dołu). Błąd ortograficzny! Pisze się Europa Zachodnia, ale: zachodnia Europa.

  4. Unia nie wtrąca się ani do życia kościołów, ani nie wpływa na stosunki państwo- kościół (str. 9, 4. wers od góry). Poprawnie zbudowane zdanie winno brzmieć tak: Unia ani nie wtrąca się do życia Kościołów, ani nie wpływa na stosunki państwo – Kościół (chodzi przecież o niewtrącanie się i niewpływanie). Poza tym Kościół w znaczeniu 'ogółu wyznawców, instytucji’ pisze się wielką literą, małą zaś jeśli chodzi o świątynię. Ciekawe natomiast, że napisano w Państwach Członkowskich… Tak więc to jeszcze jedno uchybienie ortograficzne.

  5. A te które tego nie zrobią…(s. 9, 16. wers od dołu). Nie ma przecinka przed zaimkiem który.

  6. (…) poczynając od pierwszego dnia członkostwa Polacy będą… (s. 9, 8. wers od dołu). Znowu imiesłów współczesny, nie ma przecinka po członkostwa.

13. Już teraz kilka unijnych państw, m.in. Wielka Brytania, Dania, Holandia, Irlandia i Szwecja zapowiedziało…(str. 9, 2. wers od dołu). Część zaczynająca się od skrótu m.in. jest uściśleniem, dopowiedzeniem, musi więc zostać zamknięta przecinkiem.

  1. Jednak nawet w tym okresie, obywatele… (s. 10, 4. wers od góry). Nonsensowny z punktu widzenia składniowego przecinek po okresie

15. Irlandia przystępując do Unii była jednym…(s. 10, 14. wers od góry). Brak przecinka po Unii (znowu równoważnik imiesłowowy). Można też było cały człon przystępując do Unii wyodrębnić dwoma przecinkami.

  1. Wbrew głoszonym opiniom, członkostwo Polski… (s. 10, 16. wers od góry). Nie wolno postawić przecinka po równoważniku zdania zaczynającym się od słowa wbrew.
  • Mają na rynkach zawsze wysokie ceny i ich produkcja opłaca się. Poprawnie: …i ich produkcja się opłaca. (s. 12, 9. wers od dołu). W polszczyźnie zaimek się nie trzyma się kurczowo czasownika (to nie język rosyjski, w którym sja zawsze występuje po czasowniku).

  • Zgodnie z wynegocjowanymi warunkami, do roku 2016 Polska ma prawo…(s. 13, 15. wers od góry). Znowu niepotrzebny przecinek (patrz p. 6).

  • Jeśli zagłosujesz NIE to; Jeśli zagłosujesz TAK to…(s. 15) Należało napisać: Jeśli zagłosujesz NIE, to; Jeśli zagłosujesz TAK, to… Przed to musi się pojawić przecinek, gdyż zaczyna się zdanie podrzędne.

  • Polskie rolnictwo zostanie objęte ochroną a rolnicy uzyskają dodatkowe płatności z budżetu UE (s. 15, 4. wers od dołu). Poprawnie: Polskie rolnictwo zostanie objęte ochroną, a rolnicy… (brak przecinka przed spójnikiem a występującym w funkcji łączącej zdania).

  • A jednak „pani Kowalska”

    W jednym z numerów „Angory” napisaliśmy, że Polce mieszkającej w kraju nad Wisłą wolno przyjąć nazwisko męża kończące się na -ski, -cki, -dzki. Powołaliśmy się na przypadek, o jakim poinformowała nas Czytelniczka z Krakowa (chodziło o to, że jej znajoma otrzymała przed kilkoma laty taką zgodę urzędu stanu cywilnego).

    Zadzwoniliśmy do Raciborza (mowa była o tym mieście), gdzie potwierdzono nam ten fakt. Urzędniczka powołała się na przepis mówiący o tym, że „(…) nazwiska na -ski, -cki-, -dzki wpisuje się z zachowaniem rodzaju żeńskiego i męskiego, ale dodała, że (…) małżonkowie mogą wskazać pisownię nazwiska bez uwzględniania formy właściwej dla rodzaju żeńskiego lub męskiego”. Uwierzyliśmy, a tymczasem okazało się to… nieprawdą!

    Otrzymaliśmy kserokopię dokumentu, przesłaną nam przez kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Grudziądzu Henryka Kłopotka. Otóż rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji z 1998 r. w sprawie zasad sporządzania aktów stanu cywilnego mówi wyraźnie w § 4, ust. 2, że: „Nazwiska zakończone na -ski, -cki, -dzki wpisuje się z zachowaniem rodzaju żeńskiego lub męskiego w zależności od tego, czy nazwisko dotyczy kobiety czy mężczyzny„. Inaczej rzecz się ma w wypadku nazwiska o postaci przymiotnika. Kobieta może się nazywać Ciepły, Zimny, Chudy itp., a nie: Ciepła, Zimna, Chuda itp.

    Całe zamieszanie wzięło się chyba stąd, że nazwiska zakończone na -ski, -cki, -dzki są z pochodzenia także przymiotnikami (np. Kowalski od kowala.), więc jeśli Panna Młoda przekonała wówczas kierownika urzędu stanu cywilnego, iż przepis można interpretować szeroko (w odniesieniu do wszystkich przymiotników), jest dzisiaj panią -dzki, a nie: -dzką.

    – Sądzę, że omawiany raciborski przypadek „Pani -dzki” opierał się na założeniu, że nazwisko to ma charakter przymiotnikowy. Obecnie żadne małżeństwo nie otrzymałoby ode mnie zgody na to, by żona posługiwała się formą męską nazwiska -ski, -cki, -dzki – napisała do nas pani Beata Bańczyk, kierownik USC w Raciborzu.

    – Przepisy na taki wybór nie pozwalają – argumentuje w liście Henryk Kłopotek. – Informacja w „Angorze” wprowadziła zamieszanie. Zgłaszały się do mnie panie chcące się nazywać -ski bądź -cki, powołując na tekst w tygodniku. Musiałem je przekonywać, że jest to na razie niemożliwe…

    Prostujemy więc niezwłocznie: w Polsce kobieta zawierająca związek małżeński z panem Kowalskim nie może przyjąć nazwiska „Kowalski”. Wciąż musi się nazywać Kowalska.

    MACIEJ MALINOWSKI

     

    Scroll to Top