Szóste co do wielkości miasto nie: szóste największe

Konstrukcje liczebnikowo-przymiotnikowe są kalką z języka angielskiego…

– Przeczytałem niedawno w tygodniku „Polityka” ciekawy artykuł o Budapeszcie. Znalazło się tam zdanie, które skłoniło mnie do napisania do Pana – że w swoim czasie „Budapeszt był szóstym największym miastem Europy”. Język angielski znam dość dobrze i doskonale zdaję sobie sprawę z tego, skąd pochodzi tego rodzaju konstrukcja językowa. Powinno się rzecz jasna napisać, że „Budapeszt był szóstym co do wielkości miastem Europy” lub „szóstym pod względem wielkości”. Zwrot „szóste największe miasto Europy” ktoś może zrozumieć tak, że w jakiejś kolejności historycznej, w pewnym momencie było to szóste z kolei, największe miasto Europy. Może nie jest jeszcze za późno, by wytępić tę dość popularną ostatnio konstrukcję? (e-mail od internauty).

Rzeczywiście, na wyrażenie, o którym wspomina w e-mailu czytelnik (szóste największe miasto Europy), a także inne tego rodzaju określenia (np. drugi najlepszy wynik w biegu na 400 m czy trzeci najwyższy wysokościowiec na świecie) łatwo natrafić w tekstach medialnych.

Nie wszyscy użytkownicy polszczyzny potrafią od razu dostrzec w nich jakieś uchybienia gramatyczne czy w ogóle niestosowność użycia.

Na stronie https://architektura.muratorplus.pl/ w tekście pt. Najwyższe budynki w Polsce. Przegląd 10 polskich najwyższych wieżowców (wszystkie w Warszawie) autorka Jowita Rojek – z pewnością bez świadomości popełnienia błędu językowego – posługuje się określeniami:

dziesiąty najwyższy budynek w Polsce – Złota 44; dziewiąty najwyższy budynek w Polsce – Rondo 1; ósmy najwyższy budynek w Polsce – Q22; siódmy najwyższy budynek w Polsce – Skyliner; szósty najwyższy budynek w Polsce – Warsaw Unit; piąty najwyższy budynek w Polsce – Warsaw Trade Tower; czwarty najwyższy budynek w Polsce – Sky Tower; trzeci najwyższy budynek w Polsce – Warsaw Spire; drugi najwyższy budynek w Polsce – Pałac Kultury i Nauki; najwyższy budynek w Polsce – Varso Tower.

Tymczasem, jak słusznie zauważa internauta, przytaczając jako przykład wyrażenie szóste największe miasto w Europie, wszystkie one pozostają dosłownym odwzorowaniem składni angielskiej, kalką konstrukcji:

the sixth largest city in Europe, the tenth tallest building, the ninth tallest building, the eighth tallest building, the seventh tallest building, the sixth tallest building, the fifth tallest building, the fourth tallest building, the third tallest building, the second tallest building.

Po polsku zawsze mówiło się i nadal powinno się mówić:

szóste co do wielkości miasto w Polsce (lub szóste pod względem wielkości miasto w Polsce), dziesiąty (dziewiąty, ósmy, siódmy, szósty, piąty, czwarty, trzeci, drugi) co do wysokości budynek w Polsce (lub pod względem wysokości budynek w Polsce).

To konstrukcje tradycyjne, do których większość osób dbających o piękno i poprawność wysławiania się mocno jest przyzwyczajona, których używa od lat i które pozostają logiczne i jednoznaczne w interpretacji.

A że nieco dłuższe i trudniejsze niekiedy do utworzenia? Cóż, jeśli piórem zarabia się na życie, warto czasem co nieco ruszyć głową, zanim się coś pisze.

Natrafiwszy w tekście – przykładowo – na angielskie sformułowanie third best result in the world in the men’s 400 meters race (to uwaga do tłumaczy), nie należy go dosłownie odwzorować w wersji trzeci najlepszy wynik na świecie w biegu na 400 m mężczyzn, lecz napisać: trzeci spośród najlepszych wyników na świecie w biegu na 400 m mężczyzn bądź trzeci pod względem wyniku na świecie czas w biegu na 400 m mężczyzn.

Warto o tym pamiętać.

PS Poprawne są za to konstrukcje liczebnikowo-przymiotnikowe typu trzeci, najwyższy stopień zagrożenia meteorologicznego (oznaczony kolorem czerwonym), drugi, najważniejszy dzień w roku kogoś (np. obchodzi wtedy ważną rocznicę) czy piąty, najwartościowszy tom (jakiegoś) pisarza. Obydwa człony są wówczas równorzędne i oddzielone przecinkiem.

MACIEJ  MALINOWSKI

4 komentarze

  1. „Cóż, jeśli piórem zarabia się na życie, warto czasem co nieco ruszyć głową, zanim się coś pisze”.

    Cóż, można by pomyśleć, że merytoryczna krytyka i uprzejmość nie muszą stać w sprzeczności.
    Ruszanie czy głową, czy dobrych manier, żeby nie skostniały, czasem faktycznie nie zaszkodzi:)

    Dziękuję!

  2. Witam! Nie zgadzam się z tym co Pan napisał w PS. Oddzielenie przecinkiem liczebnika czyni z niego osobne określenie. W przypadku tomu, sugeruje że to V, ale najbardziej wartościowy, a nie piąty co do wartości tom tego pisarza. W przypadku dnia trzeba rozumieć, że drugi dzień np. roku lub świąt, jest najważniejszy dla kogoś, a nie że jakiś dzień jest drugi co do ważności. Uważam jednak, że obie formy są dwuznaczne i lepiej używać jaśniejszych sformułowań. Np. liczebnik oddzielony „co do” lub „pod względem” i rzeczownik (np. ważności, wielkości itp.).

  3. Niemożliwe jest już dodanie komentarza do artykułu nt. czasownika „wszcząć”, piszę więc tu. Wyjścia innego nie mam, choć dziwi mnie to bardzo. Jeśli bowiem udostępnia się archiwalne artykuły, to są one nadal „żywe” i wyłączenie w nich komentarzy jest co najmniej niezrozumiałe.
    Tymczasem we wspomnianym wyżej artykule czytam: „Obydwa postacie graficzne 3. os. lp. czasu przyszłego […]” Obydwa postacie? Warto zadbać o „polski język polski”, skoro się tym już człek trudni. Kolejna sprawa – jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe sformułowanie: „postacie graficzne 3. os. lp.” Czy na pewno chodzi o postacie graficzne? Polecam uwadze autora.

    1. Obydwie wersje 3 os. l. poj. Czy teraz jest jasne? (napisało mi się obydwa zamiast obydwie…). Przepraszam
      Maciej Malinowski

Komentowanie jest niedostępne.

Scroll to Top