„Proszę o kawałek tortu

Słowo tort nie jest rodzime, zapożyczyliśmy je z języka niemieckiego (nm. Torte, z łac. tortus). Kiedyś miało oboczną formę tortel  (mówiono tort albo tortel) odnotowaną jeszcze w Słowniku języka polskiego (tzw. warszawskim) Jana Karłowicza, Adama Kryńskiego i Władysława Niedźwiedzkiego z 1919 r. (t. VII, s. 86). Ostatecznie wyszła ona z użycia i ostał się tort.

Jak wiadomo, chodzi o ‘ciasto, zwykle biszkoptowe, w formie krążków przekładanych słodką masą, konfiturami, przybrane z wierzchu galaretką, kremem, lukrem czy czekoladą’.

Piszę o torcie dlatego, że wiele osób ma kłopot z odmianą tego słowa. Nie wie, czy powiedzieć:

– proszę o kawałek tortu czy proszę o kawałek torta?

– zabrakło tortu czy zabrakło torta?

– bez jedzenia tortu mogę się obejść czy bez jedzenia torta mogę się obejść?

Słowniki języka polskiego – zarówno te dawniejsze, jak i nowe – nie pozostawiają w tym względzie żadnych wątpliwości –  właściwa jest forma II przypadka tego rzeczownika, tzn. tortu. Należy mówić i pisać (kogo? czego?) tortu.

Na taką formę dopełniacza natrafiamy i w Słowniku języka polskiego PAN (Warszawa 1967, t. IX, s. 196) pod redakcją Witolda Doroszewskiego, i w Wielkim słowniku poprawnej polszczyzny PWN (Warszawa 2004, s. 1186) pod redakcją Andrzeja Markowskiego. W tym ostatnim czytamy:

tort m IV, D. tortu (nie: torta): Kawałek tortu.

Pamiętajcie więc, że skoro mówi się i pisze kort – kortu, sport – sportu, komfort – komfortu, raport – raportu, fort – fortu itp., to musi też być tort – tortu.

Pan Literka

Scroll to Top