Nie wszyscy wiedzą, że chodzi o nieco przestarzały dzisiaj spójnik o znaczeniu ‘i, oraz, a także’ i że można się nim niekiedy posłużyć wyłącznie w tekście pisanym (i to raczej stylizowanym). Innymi słowy – wyraz tudzież absolutnie nie nadaje się do polszczyzny mówionej.
Nie należy mówić Zaprosiłam na urodziny Jacka, Tomka tudzież Andrzeja, tylko Zaprosiłam na urodziny Jacka, Tomka i (oraz) Andrzeja.
Tymczasem dochodzą mnie słuchy, że sporo ludzi młodych upodobało sobie ostatnio wyraz tudzież i posługuje się nim tak, jak gdyby znaczył on ‘albo, lub’, np. W sobotę jedziemy z przyjaciółmi w góry tudzież na Mazury; Na dworze zrobiło się chłodniej, wieczorem włożę więc gruby sweter tudzież ciepłą bluzę.
Błąd logiczny zawarty w obydwu zwrotach polega na tym, że nie można być jednocześnie w dwóch miejscach naraz (gdzie góry, a gdzie Mazury), a w lecie, nawet gdy temperatura powietrza mocno spadnie, nie chodzi się raczej i w grubym swetrze, i w ciepłej bluzie z polaru jednocześnie…
Kto tego nie wie, musi więc koniecznie zapamiętać, że słowo tudzież pozostaje synonimem spójników i, oraz, a także, że tak samo jak one łączy współrzędnie części zdania i zdania współrzędne i że nie stawia się przed nim przecinka.
Jak wspomniałem, spójnik tudzież jest charakterystyczny dla stylu książkowego. Chętnie sięgał po niego Henryk Sienkiewicz w „Panu Wołodyjowskim” czy w „Potopie”, np.
Wołodyjowski rozochocił się bardzo i oficerów tudzież towarzystwo zaprosił na wieczerzę do siebie;
Wycieńczone głodem, chorobami i ciągłymi napaściami ze strony wojsk Czarnieckiego, tudzież licznych oddziałów chłopskich i szlacheckich, wojska szwedzkie dotarły do Jarosławia.
W drugim zdaniu człon tudzież licznych oddziałów chłopskich i szlacheckich był dopowiedzeniem i dlatego przed tudzież pojawił się przecinek.
Zdradzę na koniec, że w przeszłości słowo tudzież znaczyło ‘zaraz, natychmiast, blisko’.
Pan Literka