Studniówka i komers

Jak wiadomo, słowem studniówka określa się tradycyjnie ‘ bal czy zabawę, które odbywają się mniej więcej sto dni przed egzaminem maturalnym, zwanym też krócej maturą’.

Sam wyraz matura zapożyczyliśmy z języka niemieckiego (die Matura), ale wywodzi się on z łaciny, od przymiotnika maturus, co znaczy ‘dojrzały’. Dlatego często na maturę mówi się, że jest to egzamin dojrzałości. Maturą nazywa się ponadto ‘świadectwo zdania takiego egzaminu, które upoważnia do odbywania studiów wyższych’.

Ale wróćmy do rzeczownika studniówka…

Początkowo uważano go wyłącznie za twór potoczny, morfologicznie zrost pochodzący od liczebnika głównego sto i formy dniówka (od: dzień). Ponieważ jednak wyrażenie sto dni przed maturą okazało się zbyt długie i niewygodne w użyciu, z czasem zaś człon dniówka nabrał charakteru neutralnego (zaczął znaczyć ‘dzień pracy objętej wynagrodzeniem’ oraz ‘wynagrodzenie otrzymywane za dzień pracy’), w końcu upowszechnił się wyraz studniówka jako nazwa ‘balu uczniów klasy maturalnej na sto dni przed egzaminem dojrzałości’ i wszedł na dobre do polszczyzny ogólnej.

Mamy oczywiście dzisiaj wiele innych wyrazów złożonych z liczebników i rzeczownika dniówka – typu jednodniówka, czterodniówka, pięciodniówka, dwudziestodniówka itd.

Współcześnie Wielki słownik poprawnej polszczyzny PWN (Warszawa 2004, s. 1116) przestrzega nas wszystkich przed tym, byśmy się posługiwali na co dzień wyłącznie formą studniówka, a nie: stodniówka. Teoretycznie jednak można by mówić i pisać stodniówka (od: sto– + –dniówka), gdyż dawniej istniały w obiegu oboczne przymiotniki stodniowy i studniowy (obydwa odnotowywał Słownik języka polskiego, tzw. warszawski, z 1915 r., t. VI, s. 425).

Być może nie wszyscy wiedzą, że po zdanej maturze odbywał się bal uczniów i nauczycieli zwany komersem (z łac. commercium przez fr. commerce, niem. Kommers). Ów obyczaj pielęgnowano jeszcze do końca lat 70. XX wieku, a wcześniej nazywano tak również uroczysty bal organizowany przez uczniów kończących szkołę podstawową bądź gimnazjum. Podobno w niektórych szkołach w Polsce wraca się powoli do tego zwyczaju. Napiszcie do mnie w tej sprawie…

Pan Literka

Scroll to Top