Purée, tournée to dwa wyrazy pochodzenia francuskiego od dawna obecne w polszczyźnie, ale ze względu na nietypowe zakończenie sprawiające kłopot i w pisowni, i wymowie.
Trzeba wiedzieć, że zawierają w zakończeniu dwie literki e, z tym że pierwsza wymaga jeszcze górnej kreseczki skierowanej „na Suwałki” (-ée). To sprawia, że obydwie formy wymawia się oksytonicznie, tzn. z akcentem na końcowe głoski [re], [ne] – [pjure], [turne].
Jeśli chodzi o rzeczownik purée (nazywa się tak ‘gotowane ziemniaki ugniecione na miazgę, czasem z dodatkiem śmietany, mleka, masła, lub gotowane, przetarte przez sito jarzyny albo owoce’), to w starannej wymowie powinna się pojawiać jota [pjure] (chociaż Wielki słowniki poprawnej polszczyzny PWN, Warszawa 2004, s. 937, zezwala na mówienie [pjure] a. [pire]).
Nie znajduje to jednak odbicia w ortografii. Nie piszemy ani pjure, ani pire. Kodyfikatorzy już dawno temu spolszczyli graficznie purée na piure, gdyż po spółgłosce p w polskich wyrazach nigdy nie występuje litera j (nie piszemy pjasek, pjewaca czy pjeta, tylko piasek, piewca, pieta itp.). Ale nawet jeśli piszemy piure, każdorazowo słychać jotę…
Pamiętajmy też o tym, że słowo purée (lub piure) jest rzeczownikiem r. nijakiego (nieodmiennym), np. purée (piure) z ziemniaków; purée (piure) z zielonego groszku, z marchewki, ale może też występować w funkcji przymiotnikowej, np. ziemniaki (jakie?) purée (piure); marchewka (jaka?) purée (piure).
Z tournée (to inaczej ‘podróż muzyka, orkiestry, zespołu teatralnego itp. z gościnnymi występami do rożnych miejscowości w kraju lub za granicą’, [wym. turne]) sprawa jest prostsza. Nie spolszczyliśmy go na turne, ciągle obowiązuje oryginalna pisownia francuska. Na gruncie polszczyzny tournée jest tak samo jak purée nieodmiennym wyrazem r. nijakiego
Pan Literka