O kseroboju, lamusie, wypasie i padace

W dzisiejszym odcinku ciąg dalszy omawiania wyrazów charakterystycznych dla najmłodszej polszczyzny (niektórzy z Was chętnie się nimi posługują). Niech to będzie zarazem ściąga dla dorosłych. Z nieocenioną pomocą przyszedł mi znowu Bartek Chaciński, autor dwóch świetnych książek: Wypasionego słownika najmłodszej polszczyzny i Wyczesanego słownika najmłodszej polszczyzny, wydanych przez krakowską oficynę „Znak”.

Czy wiecie, kto to jest kseroboj (pisany też jako xeroboj)? Łatwo się domyślić, że nazywa się tak osobnika, który małpuje kogoś lub coś, bezkrytycznie naśladuje sposób ubierania się drugiej osoby, jej fryzurę, zachowanie. Jednym słowem − to młodzieniec mający skłonność do kopiowania wszystkiego i wszystkich.

Kseroboj, nazywany też niekiedy skanerem albo echomanem, to gość niewątpliwie bez własnego stylu, który ściga, od kogo się da, i za wszelką cenę udaje kogoś innego. Jakże wymowne brzmią słowa piosenki Ja to ja grupy Paktofonika, cytowanej przez Bartka:

Pragnę być nietypowy, niepowtarzalny / Jednorazowy i oryginalny / Jeśli kopiuję, to tylko w punktach ksero / Gdy ktoś powiela kogoś / Uważam go za zero.

Niedobrze więc uchodzić za kseroboja, ale nie za fajnie jest też być lamusem. Nie, nie chodzi tu bynajmniej o słowo lamus w znaczeniu ‘skład starych rzeczy, rupieciarnia’ i metaforyczny zwrot odesłać kogoś do lamusa, czyli ‘uznać za niepotrzebnego, nieprzydatnego’.

Lamus to ponoć człowiek, który… sam wyszedł z mody, bo na chwilę przestał obserwować najnowsze trendy, nie zauważył, że jego ubiór, zainteresowania, znajomości, a przede wszystkim sposób myślenia stały się już przestarzałe.

Krótko mówiąc, nazywa się tak kogoś, kto nie zdanża (wiecie z poprzedniego odcinka, co to znaczy). Ponoć formę lamus należy kojarzyć nie z lamusem ‘rupieciarnią’, tylko komputerowym słowem lamer (to ktoś, kto sądzi, że się zna, ale się nie zna).

A co znaczą wyrazy wypas, wypasiony? Otóż i w tym wypadku trzeba odrzucić słownikowe znaczenie (np. wypas owiec ‘pasienie na pastwisku’ czy wypasiony, tzn. ‘utuczony’, wieprz). Wypasiony (albo wypas, np. Ale wypas!) mówi się o czymś, co jest bogate, luksusowe, efektowne (np. wypasiony może być zegarek, komputer, telefon).

Okazuje się, że jest wypas, ale też full wypas albo mega wypas. Zamiast full wypas mówi się czasem full opcja.

Przeciwieństwo wypasu to padaka. O padaka, starzy wracają już z urlopu; Padaka, za dwa tygodnie szkoła – słyszy się czasem. Padaką (albo padaką do kwadratu) bywa niekiedy kiepski film, stara komórka albo niemodne buty. Padaką określa się też czasem stan desparacji, niemocy.

Na koniec pytanie: wiecie, co znaczy zhałmaczować? To inaczej… ‘spytać o cenę’ (z ang. How much? ‘ile to kosztuje, ile to jest warte?). Jak widać, w najmłodszej polszczyźnie zapisuje się obce słowa w dość osobliwy sposób… Ale cóż ja się czepiam; przecież przed dźwięcznym h występuje literka z, a nie s, więc z ortografią wszystko jest OK!

Pan Literka

Scroll to Top