Najpierw imię, potem nazwisko!

Mówi Olczyk Dariusz; Nazywam się Odolińska Marta; Szewczyk Marcin jestem… Kto używa takich zwrotów przy przedstawianiu się czy telefonowaniu, popełnia niewybaczalny błąd. Imię zawsze musi stać przed nazwiskiem!

– Ale kiedy nauczyciele sprawdzają na lekcjach naszą obecność, często mówią: Ratyński Oskar jest?; Szul Karolina obecna?; Odorowicz Katarzyna już wyzdrowiała itp., a więc nazwisko odczytują na początku. Czy też są na bakier z polszczyzną? – spytacie.

– Tak – odpowiadam! Wprawdzie w dziennikach szkolnych sporządza się listy uczniów według alfabetycznej kolejności nazwisk, a nie imion i nazwisk – co jest zrozumiałe, gdyż chodzi o to, żeby szybko odszukać jakąś Martę Iksińską (Mart może być w klasie więcej) – ale mimo to nauczyciele powinni zawsze przestrzegać naturalnego szyku „imię, nazwisko”.

Musicie wiedzieć, że człowiek otrzymał najpierw imię (od chrześcijaństwa zwykle imię chrzestne), a dopiero z czasem jeszcze jedno określenie. Nie od razu było to nazwisko, nierzadko dodatkowa informacja wiązała się z miejscem zamieszkania (np. Jurand ze Spychowa, Jan spod lasu), z wykonywaniem zajęcia (np. Jędrzej woziwoda) bądź z przydomkiem (np. Bolesława I z powodu jego bohaterskich czynów nazwano chrobrym, czyli ‘walecznym’).

Jak widzicie, zwyczaj nadawania ludziom nazwisk jest późniejszy (powszechnie stało się to dopiero w końcu XVIII w.). To dlatego dzisiaj nie tylko w polszczyźnie, ale i w innych językach słowiańskich oraz germańskich i romańskich obowiązuje reguła mówiąca o tym, że imię musi występować przed nazwiskiem (oprócz wypadków, gdy chodzi o kolejność alfabetyczną). Nie powinniście więc mieć żadnych kłopotów z ustaleniem, co jest imieniem, a co nazwiskiem, kiedy stykacie się z Pawłem Januszem, Andrzejem Romanem czy Tomaszem Wiktorem.

Pan Literka

2 komentarze

  1. Według wszelkich danych człowiek gdy się rodzi ma nazwisko. Przynajmniej powinien mieć. Imię zostaje nadane później, często bywa zmieniane. Stąd w celach identyfikacyjnych podajemy najpierw nazwisko: jestem KOWALSKI. A ew. potem imię – niekoniecznie. Wywody Pana Literki są wyjątkowo nielogiczne a odwoływanie się do historii gdy ludzie nie mieli nazwisk nie ma sensu.

  2. Według wszelkich dostępnych źródeł poprawnościowych, gdy człowiek nauczy się czytać ze zrozumieniem, powinien przyjąć do wiadomości, że język to część kultury. A kultura to zwyczaje i normy, które wspólnie podzielamy. W języku polskim przyjęte jest przedstawianie się najpierw imieniem, później nazwiskiem i żadne inne uzasadnienia nie są potrzebne, by temu zwyczajowi nadać sens.

Komentowanie jest niedostępne.

Scroll to Top