Hulali po polu i pili kakao…

… tak zaczyna się znana piosenka („Najpiękniejsza w klasie”), skomponowana i śpiewana przez Majkę Jeżowską (słowa napisał Marek Dutkiewicz). Na pewno ją znacie.

Gdybyśmy analizowali całą rzecz od strony poprawności językowej, należałoby mieć to takiej polszczyzny sporo uwag. No bo czy autor powinien był napisać hulali po polu (w domyśle: dzieci)? Po pierwsze – jeśli już to po dworze, a nie: po polu, bo to regionalizm małopolski, a po drugie – czy poprawnie sięgnął po formę hulali?

Popatrzcie. Mówi się często, że Wiatr hula po ulicy, po drodze, tzn. że wieje mocno, a przy tym często i gwałtownie zmienia kierunek. To w porządku. Hulają także nieraz (czyli bawią się beztrosko i hałaśliwie, często będąc pod wpływem alkoholu) do białego rana dorośli (dlatego nazywa się takich osobników hulajduszami) albo, niestety, bezkarnie hulają (tzn. grasują, kradną) bandy złodziei. Czy zatem zamiast hulali po polu nie lepiej było napisać biegali (bawili się, szaleli) po polu?

Mam również niemałe wątpliwości, czy takie rozbrykane ponad miarę dzieciaki chętnie piją wówczas na świeżym powietrzu kakao, które, gorące, podaje się zwykle na śniadanie. Jeśli już, to w grę wchodzą wyłącznie coca-cola, pepsi-cola, fanta, sprite bądź różnego rodzaju woda mineralna i to gazowana. Czyż nie? Po tym, co do tej pory napisałem, macie pełne prawo zapytać: – W takim razie dlaczego ów błędny zwrot trafił do tekstu piosenki, którą wylansowała Majka Jeżowska?

Już odpowiadam.

Jest coś takiego w języku jak swoboda poetycka (po łacinie licentia poetica, wym. licentja a. licencja poetika) dopuszczająca różne odstępstwa od norm, i właśnie w tym wypadku tak się stało, tylko że nie dotyczy to osoby Marka Dutkiewicza, lecz… Juliana Tuwima.

Otóż wielki wirtuoz słowa przebywał kiedyś w Nowym Jorku. Poznawszy tam pewną Hawajkę, od razu zachwycił się językiem jej kraju, niezwykle płynnym i melodyjnym. Wiedząc, jak trudna dla cudzoziemca jest polszczyzna, poeta wymyślił na poczekaniu zdanie: Mali na polu hulali i pili kakao i powiedział, że znaczy ono: Jesteś bardzo piękna i kocham cię. Hawajka szybko przetłumaczyła je na swój ojczysty język i odparła: – O, to brzmi prawie tak samo jak nasze „Ui maoli oe! Aloha”, ciesząc się, że język polski odznacza się równie wielką dźwięcznością i melodyjnością.

Autor tekstu piosenki „Najpiękniejsza w klasie” musiał znać tę historię. Zmodyfikował tylko co nieco słowa wielkiego Tuwima (zamiast na polu hulali napisał hulali po polu, a z przymiotnika mali w ogóle zrezygnował) i w ten sposób zwrot: Hulali po polu i pili kakao, niezbyt poprawny stylistycznie i gramatycznie, ale zawierający proste do wymówienia głoski hu, la, li, po, lu, pi, li, ka, stał się popularny.

Pan Literka

1 komentarz

  1. Po polu. Dzieci pojechały na wycieczkę. Nie musi to oznaczać regionalizmu. Może warto wczytać się w cały tekst zanim się go zanalizuje.

Komentowanie jest niedostępne.

Scroll to Top