Co o zwrocie bić brawo warto wiedzieć…

Któż z Was nie słyszał o zwrocie bić brawo, czyli inaczej ‘klaskać w dłonie na znak aplauzu’!

Bije się brawo aktorom po udanym spektaklu, piosenkarzom, jeśli ładnie coś zaśpiewają, dobremu mówcy po wygłoszeniu interesującego przemówienia itp. Owo hasło i jego definicja znajduje się w każdym słowniku języka polskiego, mówi się tak i pisze od dawna.

A jednak coś Wam zdradzę: z punktu widzenia słowotwórczego i gramatycznego powiedzeniu bić brawo można by wiele zarzucić. Np. to, że jest źle zbudowane i… nielogiczne. Oczywiście nieporozumieniem by dziś było eliminować je z polszczyzny; przyjęło się i chętnie się po nie sięga. Posłuchajcie tej pogawędki…

Samo słowo brawo pochodzi z języka włoskiego, w którym bravo (pisane przez v) znaczy ‘znakomity, odważny, doświadczony, zuch’. Jest to dla Włochów normalny przymiotnik rodzaju męskiego. Kiedy rzymska albo mediolańska publiczność zachwyca się występem jakiegoś aktora bądź śpiewaka operowanego, krzyczy bravo!, ale w odniesieniu do kobiety będzie to już słowo… brava! Z kolei do aktorów zwraca się w zachwycie słowem bravi, a do aktorek – słowem brave (bravi, brave to formy pluralne).

Myśmy zapożyczyli od Włochów jedynie męską postać owego przymiotnika, bravo, i zamieniwszy w nim obcą polskiego alfabetowi literkę v na w, utworzyliśmy uniwersalny wykrzyknik brawo! wyrażający aprobatę i gorące uczucia dla wszystkich o znaczeniu ‘doskonale, świetnie, wspaniale, pięknie’.

Jak to często bywa, z nieodmiennej formy brawo powstał wkrótce odmienny wyraz rodzaju nijakiego brawo (zadecydowało wygłosowe -o) znaczący ‘oklaski jako wyraz aprobaty i ciepłych uczuć dla kogoś’, któremu prawie natychmiast „dorobiono” formę pluralną brawa (na zasadzie analogii drewno – drewna, okno – okna, pióro – pióra itp.). Dziś mówi się częściej właśnie brawa, a nie: brawo, np. Dostać za coś gorące, brawa; Nagrodzić kogoś rzęsistymi brawami; Brawom na stojąco nie było końca itp.

– Dlaczego zatem – spytacie – omawiany zwrot bić brawo jest właściwie niepoprawny?

Jak twierdzi Witold Paweł Cienkowski („Kalejdoskop językowy”, Warszawa 1967), zwrot bić brawo stanowi zlepek dwóch sformułowań: wołać brawo i dawniejszego bić oklaski (czyli chodzi o ich skrzyżowanie, kontaminację). Czyż Włosi pierwsi nie wołali, nie krzyczeli bravo i nie bili oklasków, czyli ‘nie klaskali w dłonie’? Jasne, że tak! Oni wołali bravo (brava, bravi, brave) i uderzali dłonią o dłoń…

Muszę dodać, że w starannej polszczyźnie niektórzy autorzy przestrzegali owego rozróżnienia zwrotów wołać brawo i bić oklaski. Na przykład Stanisław Staszic pisał w „Dzienniku z podróży”: Bili Włosi aktorom oklaski, aż im ręce popuchły”, a w „Folwarku zwierzęcym” George’a Orwella natrafimy na fragment: Po sali rozszedł się pomruk. Niektórzy zaczęli bić oklaski racicami. Całkiem jak znienawidzeni (wypędzeni) ludzie. Teraz to był (prawie) ich folwark.

I znowu dowiedzieliście się czegoś ciekawego z „Angorki”, czym możecie zaskoczyć panią od polskiego albo mamę, tatę, babcię, dziadka, koleżankę, kolegę: że zwrot bić brawo (choć został zaaprobowany przez językoznawców) jest właściwie niepoprawny, nielogiczny i oparty na nieporozumieniu. Powinno się bowiem mówić i pisać wołać, krzyczeć brawo i bić oklaski

Pan Literka

 

1 komentarz

  1. Bić oklaski brzmi nieprzekonująco na takim samym poziomie jak bić brawo. W ogóle bardziej do mnie trafia forma „oklaskiwać”, „klaskać” oraz „rozległy się brawa” lub „nagradzać brawami”.

Komentowanie jest niedostępne.

Scroll to Top