Obwarzanek to nie bajgiel

Warto precyzyjnie używać tych nazw i wiedzieć też, co to jest precel

– Niektórzy na krakowski „obwarzanek” mówią niekiedy „bajgiel” lub „precel”. Tymczasem nie są to chyba określenia takie same. Zwrócił mi na to uwagę rodowity krakus. Proszę zatem o wyjaśnienie różnicy między „obwarzankiem”, „bajglem” i „preclem (e-mail od internautki).

obwarzanek
Obwarzanek

Obwarzanek rzeczywiście nie jest tym samym co bajgiel czy precel (patrz zdjęcie). Nie wszyscy o tym wiedzą i dlatego zdarza się, że ktoś nazwie obwarzanek preclem lub – rzadziej – bajglem, nie dostrzegając różnicy między nimi.

W rozmaitych punktach Krakowa z przeszklonych białych wózków (pojemników) sprzedaje się obwarzanki (kiedyś oferowano także precle, tzw. ósemki). Kosztują 2-2,5 zł. Za to od jakiego czasu można natrafić w mieście królów na bajgle (cena 2,80 zł). Są do dostania np. w lokalach piekarni i ciastkarni „Lajkonik” usytuowanych w centrum miasta.

Najpierw o obwarzankach (albo obarzankach; obydwa warianty tego słowa uznaje się za poprawne, drugi pozostaje zapisem uproszczonej wymowy, przejście -bwa– w –ba; patrz Wielki słownik ortograficzny PWN pod redakcją Edwarda Polańskiego, Warszawa 2017, s. 776).

Mimo to lepiej mówić i pisać obwarzanek.

Obwarzanek przypomina kształtem wianek. Z odpowiednio przygotowanego i wyrośniętego ciasta (drożdże, mąka, sól, trochę cukru i rozpuszczonego masła) powstaje mączna kula, z której następnie odrywa się kawałki i formuje, splatając ze sobą dwa lub trzy wałeczki (tzw. sulki). W ten sposób tworzy się warkocz, który potem, kiedy połączy się końce sulek, układa się w pierścień.

Tak uformowane, surowe pierścienie przed upieczeniem wkłada się na chwilę do pojemnika z wrzącą wodą, czyli się je obgotowuje, obwarza (stąd nazwa obwarzanków, że ‘najpierw się je obwarza’). Kiedy wypłyną na powierzchnię, posypuje się je makiem, solą, sezamem bądź czarnuszką i dopiero wtedy piecze.

Warto wiedzieć, że gotowy obwarzanek powinien ważyć ok. 8-12 dkg, mieć odpowiednią grubość i charakterystyczną (nie za twardą) skórkę, a przede wszystkim ciągnioną strukturę, tak żeby łatwo dało się odrywać kawałek po kawałku.

bajgiel
Bajgiel

Bajgle, wywodzące się z żydowskiej tradycji piekarskiej. (l. poj. bajgiel, z jidysz bàjgełe, z niem. Bügel, Biegel dosł. ‘obręcz, pałąk’, od biegen ‘wyginać), są z kolei spłaszczonymi, okrągłymi bułkami, mniejszymi od obwarzanków (chodzi o średnicę), z niewielką dziurką w środku. Podczas przygotowania nie splata się ich z wałeczków ciasta, lecz tworzy od razu jednolitą szeroką (3-3,5 cm) warstwę.

Przed wypiekiem bajgle również poddaje się obwarzaniu (dlatego ktoś może się upierać, że także są obwarzankami, ich odmianą), a gdy wypłyną na powierzchnię wody, posypuje się je makiem, solą bądź sezamem. Wyjątkowy smak bajgle zawdzięczają dodatkom (miodowi i przyprawom), które podczas obwarzania dodaje się do  wrzątku.

Bajgle można jeść same, ale posmarowane masłem, smakują jeszcze bardziej. W „Lajkoniku” sprzedaje się je również jako kanapki z kurczakiem, szynką czy salami z dodatkiem zielonej sałaty, przypraw i sosu.

Wreszcie precle (l. poj. precel, z niem. Brezel). To także odmiana obwarzanków, lecz o strukturze ciasta o wiele twardszej i kruchej. Są też precle od obwarzanków dużo cieńsze.

precel
Precel

Cechą charakterystyczna wytwarzania precli pozostaje to, że przed obwarzaniem – odpowiednio uformowane w kształt przypominający cyfrę osiem bądź figurę geometryczną z trzema dużymi otworami – macza się je na krótko w ługu, czyli sodzie kaustycznej.

W ten sposób na preclach tworzy się charakterystyczna, brązowawa skórka, pod którą znajduje się smaczny miąższ.

 MACIEJ MALINOWSKI

Scroll to Top