O nazwach wrzesień i październik

Dziewiąty miesiąc w roku trzymał rodzimie brzmiącą nazwę wrzesień dlatego, że w tym czasie kwitną wrzosy (właściwie zaczyna się to już na przełomie sierpnia i września). Skoro wrzesień ma związek z wrzosami, to dlaczego nie mówi się wrzosień, tylko wrzesień? Przecież w słowie wrzos występuje samogłoska o? Można to wytłumaczyć…

Okazuje się, że prapolską formą wyrazu wrzos był wrzes (od prasłowiańskiego vres). Ale w wyniku zjawiska fonetycznego, które zaszło bardzo dawno temu (na pewno przed wiekiem XII), tzw. przegłosu polskiego (odbyło się to tylko na naszym obszarze językowym, stąd nazwa), wrzes stał się ostatecznie wrzosem. Dlaczego?

Otóż stojąca po miękkiej głosce rz samogłoska e przeszła w o, gdyż następną głoską było twarde (przedniojęzykowo-zębowe) s. W wyrazie wrzesień nic się natomiast nie zmieniło, ponieważ e poprzedzało miękkie ś (zapisywane jako si).

Z tego właśnie względu mówimy więc dzisiaj i piszemy wrzos, ale: wrzesień, tak jak niosę, ale: niesiesz, biorę, ale: bierzesz, czy lato, ale: w lecie.

Dodam, że zastępstwie słowa wrzesień nasi przodkowie używali niekiedy nazwy pajęcznik (od nici babiego lata, czyli cienkich niteczek pajęczyny roznoszonych przez wiatr w ciepłe jesienne dni) lub jesiennik, gdyż pod koniec tego miesiąca zaczyna się przecież jesień.

Nazwa październik z kolei ma związek z paździerzami, czyli ‘skórkami, które pokrywają włókna lnu oraz konopi i w tym okresie odpadają (przy gnieceniu) od łodygi. Był to bowiem miesiąc, kiedy na wsiach powszechnie pracowano przy obróbce lnu i konopi. Z tego powodu zamiast październik mówiono nieraz paździerzeń i odmieniano: Było to ostatniego październia; Spotkajmy się w październiu itp.

Maciej Malinowski

Scroll to Top