O Emausie i Rękawce

Z Wielkanocą (ale tylko w Krakowie) związane są dwa zwyczaje: Emaus i Rękawka.

Emaus jest nazwą odpustu odbywającego się zawsze w poniedziałek wielkanocny przy klasztorze Norbertanek na Zwierzyńcu (a dokładniej na Salwatorze, na prawym brzegu Rudawy, u zbiegu ulic Emaus, św. Bronisławy i Kościuszki), Rękawka zaś to nazwa odpustu u podnóża kopca Krakusa, a później na wzgórzu Lasoty, tylko że we wtorek po świętach, a kiedyś w… trzeci dzień Wielkanocy.

Słowo Emaus (łac. Emmaus) nawiązuje do nazwy wsi Emaus leżącej blisko Jerozolimy (według jednych źródeł oddalonej od niej ok. 10 km, według innych ok. 30 km).  Zmartwychwstały Jezus podążał właśnie do Emaus, gdzie po drodze spotkał dwóch swoich uczniów.

Ci go jednak nie rozpoznali. W rozdziale 24 Ewangelii według  św. Łukasza  czytamy: Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali.

Na pamiątkę owej biblijnej historii w drugi dzień świąt wielkanocnych obowiązkowo trzeba było pójść do kościoła leżącego gdzieś za miastem. Ponieważ przed wiekami Zwierzyniec nie należał terytorialnie do Krakowa, był od niego położony mniej więcej o 1,5-2 km, nazwano go przenośnie Emausem, a Kraków – Jerozolimą.

Do kościółka Najświętszego Salwatora (Zbawiciela) na Salwatorze ciągnęły więc tłumy z zamiarem uzyskania odpustu. Kronikarz zanotował: () Młodzież i żacy zachowują dawny zwyczaj noszenia tego dnia różdżki wierzbowej, na której rozwinięte są bazie, i tymi idąc drogą na Emaus, uderzają dziewczęta i mówią do nich: „Czemu nie rychło na Emaus ?”. Dodam, że oczywiście żywy był też zwyczaj polewania niewiast wodą, jak na lany poniedziałek przystało.

Po uroczystościach religijnych wierni uczestniczyli w festynie ludowym. Były kramy, strzelnice sportowe, karuzele dla dzieci, loterie fantowe itp., a na straganach plastikowe zabawki, pierścionki z kolorowymi oczkami, słodycze, w tym tradycyjne serca z piernika.

Rękawką (z czes. rakev ‘ trumna’, serbskiego raka –‘grób’) nazywano początkowo stypę pogrzebową, czyli ugoszczenie ludu zebranego po śmierci Krakusa (Kraka), domniemanego założyciela miasta. Krakowianie zebrali się wtedy gremialnie, żeby go nie tylko pożegnać, ale przede wszystkim wznieść mu potężną mogiłę. Jak pisze Zygmunt Gloger w Encyklopedii staropolskiej, „mogiłę sypano rękami, a ziemię noszono rękawami”. Stąd się właśnie wzięła potoczna nazwa rękawka, czyli ‘góra z ziemi, kopiec rękami usypany’.

Na pamiątkę owego wydarzenia w każdy wtorek po Wielkanocy (wtedy jeszcze podczas Wielkanocy) urządzano symboliczną stypę pogrzebową za Krakusa i innych zmarłych, a ze szczytu wzgórza zamożni krakowianie zrzucali biedakom i żakom zebranym u stóp mogiły resztki ze świątecznego stołu (chleb, wędlinę, gotowane jajka, jabłka, orzechy, ciasta, słodycze oraz drobne monety).

Dopiero w XIX w. odpust pod Rękawką nabrał cech jarmarcznych – cały Kraków zjeżdżał wówczas do Podgórza i bawił się na karuzelach, huśtawkach, wsłuchiwał w katarynki, strzelał z wiatrówek, ścigał się w workach i wspinał na słupy obsypane talkiem. Rękawka z czasem przeniosła się na sąsiednie wzgórze Lasoty i połączona została z odpustem oraz ludową zabawą nieopodal kościoła św. Benedykta na Krzemionkach.

Pan Literka

Scroll to Top