Zadziwiająco wiele osób zabierających głos publicznie mówi niepoprawnie…

– „Ceny benzyny w Polsce są najtańsze w Unii Europejskiej” – powiedziała niedawno w telewizji rzeczniczka prasowa PKN Orlen Edyta Olkowicz. Wychodzi na to, że ma kłopot z poprawną polszczyzną, gdyż ceny czegoś mogą być niskie lub wysokie, ale nie tanie, tańsze albo najtańsze. Nie wiem, kto zatwierdził tę panią na stanowisko rzeczniczki. Obojętnie, kto to był, popełnił błąd, bo nie włada ona zbytnio dobrym językiem (e-mail od internautki).

Trudno się nie zgodzić z uwagą czytelniczki co do użycia przez rzeczniczkę prasową PKN Orlen błędnego wyrażenia najtańsza cena. Jednym z warunków sine qua non uprawiania zawodu dziennikarskiego jest bardzo dobra znajomość prawideł polszczyzny. Jak widać, różnie z tym bywa.

I ja zwróciłem uwagę na to uchybienie językowe, kiedy włączyłem telewizor i trafiłem na emitowane 28 kwietnia br. „Szkło kontaktowe w TVN 24.

Prowadzący ten program kilka razy przywołali wypowiedź pani Olkowicz, choć nie odnieśli się, o dziwo, do błędnego określenia najtańsza cena, lecz kąśliwie skomentowali to, że wyłącznie tyle miała do powiedzenia posłom Platformy Obywatelskiej, wytykającym prezesowi Orlenu doraźną obniżkę cen paliwa na majówkę dla celów politycznych przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.

Należy jednak dodać (chcę być obiektywny), że w dalszej części wypowiedzi rzeczniczka prasowa posłużyła się już poprawnym zwrotem ceny paliw w Polsce należą do najniższych w całej Unii Europejskiej, czyli że właściwie posłużyła się przymiotnikiem w połączeniu z rzeczownikiem cena.

Być może zreflektowała się, że najpierw powiedziała źle (ceny benzyny są najtańsze i – jak gdyby nic się nie stało – postanowiła to niepostrzeżenie naprawić. Jak widać, należy uważać na łączliwość wyrazów (rzeczowników i przymiotników), gdyż o błąd nietrudno.

Zapamiętajmy, że ceny mogą być niskie lub wysokie (ale nie: tanie lub drogie)  czy niższe i wyższe (nie: tańsze i droższe) bądź najniższe i najwyższe (nie: najtańsze i najdroższe).

Mówi się również nieraz cena przystępna (broń Boże nie: dostępna), stała (nie: sztywna) i zmienna, obniżona i podwyższona. Są także w powszechnym użyciu wyrażenia cena wygórowana lub cena wyśrubowana, cena detaliczna i cena hurtowa, cena giełdowa i cena rynkowa, cena promocyjna, cena dumpingowa i cena okazyjna.

Przymiotników odnoszących się do słowa cena jest – co pokazałem – naprawdę wiele.

Jeśli chodzi o wyrazy tani, tańszy, najtańszy bądź drogi, droższy, najdroższy, to używa się ich z innymi rzeczownikami (np. paliwo, towar, siła robocza, wczasy, wyjazdy itp.). Poprawne więc są określenia tanie paliwo, tani towar, tania siła robocza, tanie wczasy, tanie wyjazdy.

Gdyby więc rzeczniczka prasowa Orlenu powiedziała przed kamerami telewizyjnymi, że paliwo w Polsce jest najtańsze w Unii Europejskiej, wszystko by było w porządku.

Identyczna sprawa dotyczy połączenia wyrazowego bezokolicznika kosztować (‘stanowić wartość pieniężną’) i przysłówków tanio, drogo.

Często natrafia się w mowie i tekstach pisanych czy reklamowych na niepoprawne zwroty typu coś kosztuje tanio, a coś innego kosztuje drogo. Tymczasem poprawnie mówi się i pisze: coś kosztuje mało, niewiele; coś kosztuje dużo.

Jednym słowem, coś może być tanie lub drogie, ale kosztuje mało lub dużo.

Z pewnością na mówienie i pisanie kosztuje tanio, kosztuje drogo wpływa wyrażenie tanim kosztem (‘bez dużych nakładów finansowych’), zaaprobowane przez dawnych leksykografów i współcześnie powielane (Uniwersalny słownik języka polskiego PWN, Warszawa 2003, t. II, s. 472 hasło koszt: niewielkim, tanim kosztem).

MACIEJ  MALINOWSKI

Skomentuj

Scroll to Top