Na po świętach, na po wakacjach

Od pewnego czasu funkcjonują w polszczyźnie – i są dość popularne – wyrażenia składające się z dwóch przyimków stojących obok siebie i z rzeczownika, np. na po wakacjach, na po świętach, na po obiedzie.

Niedawno trafiły do słowników (vide Wielki słownik ortograficzny PWN pod redakcją Edwarda Polańskiego, Warszawa 2017, s. 772).

Wprawdzie dopuszcza się tam obocznie warianty na powakacje, na poświęta (ale już nie na poobiad), czyli z członami poświęta i powakacje jako wyrazami, ale taka ortografia wydaje się nieuprawniona. Nie istnieją przecież rzeczowniki powakacje i poświęta

Jeśli zatem koniecznie chcemy użyć tych wyrazów (mających status potoczności) w tekście pisanym (np. e-mailu do koleżanki czy kolegi), to piszmy rozdzielnie na po wakacjach, na po świętach, na po obiedzie, np.

Zostawiam mój pokój do generalnego posprzątania na po świętach;

Odłóżmy spotkanie na po wakacjach, bo wyjeżdżam na całe dwa miesiące;

W czasie rodzinnego obiadu raczej nie porozmawiamy, ale moment na po obiedzie jest akurat.

Nietrudno odgadnąć, że mamy do czynienia ze skrótem dłuższych konstrukcji na (czas, okres) po wakacjach, na (czas, okres) po świętach, na (czas, okres) po obiedzie.

Z tego względu przyimek na wymagający biernika (na kogo? na co? na wakacje, na święta, na obiad) nie wpływa gramatycznie na człon stojący po nim, składający się z przyimka po i rzeczownika występującego w miejscowniku (po kim? po czym? po wakacjach, po świętach, po obiedzie).

W starannej polszczyźnie lepiej jednak powiedzieć czy napisać po świętach po wakacjach, po obiedzie:

Zostawiam mój pokój do generalnego posprzątania po świętach;

Spotkajmy się po wakacjach, bo wyjeżdżam na całe dwa miesiące; Moment po obiedzie jest akurat.

Pan Literka

Scroll to Top