Opowiem Wam o tym, skąd się wzięły nazwy przypadków gramatycznych (mianownik, dopełniacz, celownik, biernik, narzędnik, miejscownik i wołacz). Posłuchajcie…
Mówimy i piszemy:
– mianownik (kto? co?), gdyż pytamy o miano (kto to jest?);
– dopełniacz (kogo? czego?), ponieważ chodzi o dopełnienie (kogo, czego brakuje?);
– celownik (komu? czemu?) pozostaje pytaniem o cel (ku czemu dążę?);
– biernik (kogo? co?) wskazuje na to, że jakaś rzecz bądź osoba jest przedmiotem działań kogoś innego, a więc bierna;
– narzędnik (kim? czym?) mówi o narzędziu, jaki się posługujemy;
– miejscownik, pierwotnie miescownik (o kim? o czym / na kim? na czym / w kim? w czym?) w połączeniu z przyimkami o, w, na informuje o miejscu kogoś lub czegoś;
– wołacz przywołuje kogoś lub coś.
À propos wołacza…
Pamiętajcie, że ów przypadek gramatyczny nie ma pytania, a spotykana tu i ówdzie wskazówka O! bywa myląca i wprowadza niepotrzebne zamieszanie. Niektórzy bowiem używają potem zwrotów „mianownikowych”: O, mama!; O, Kasia!; O! Jarek itp. zamiast poprawnie O, mamo!; O, Kasiu!; O, Jarku!
Zdradzę Wam, że w pierwszych gramatykach języka polskiego (np. Grammatyce dla szkół narodowych ks. Onufrego Kopczyńskiego z 1778 r.) występowała inna terminologia. Na mianownik mówiono czynnik, na dopełniacz – dopełnik, na celownik – dążnik, a na wołacz – wzywacz.
I jeszcze jedna ważna informacja, a mianowicie ta, że w gramatyce istnieje podział na przypadki niezależne (łac. casus rectus; wym. kasus rektus ‘przypadek niezależny’), czyli mianownik, oraz przypadki zależne (łac. casus obliqus; wym. kasus oblikwus ‘przypadek zależny’) – wszystkie inne.
Ponadto w dopełniaczu l. poj. słowo przypadek (gramatyczny) przyjmuje formę (tego) przypadka.
Pan Literka