Lakiernia i lakierowanie

To rzeczowniki, choć z jednej rodziny, o odmiennym znaczeniu, dlatego trzeba uważać na łączenie ich z innymi wyrazami

–Spotkałam się ze sformułowaniami „lakiernia na zimno”, „lakiernia na gorąco” widniejącymi na szyldach zakładu rzemieślniczego i coś mi zaczęło zgrzytać (przyznaję, że dzięki Pana cyklowi „Obcy język polski” jestem coraz bardziej wyczulona na sprawy poprawności wysławiania się i pisania). Przecież słowo „lakiernia” to ‘pomieszczenie, w którym coś się maluje’. Czy nie należało użyć określeń „lakierowanie na zimno, na gorąco” albo „usługi lakiernicze na zimno, na gorąco” ewentualnie samego słowa „lakiernia”?– pyta internautka.

Czytelniczka słusznie zwróciła uwagę na niestosowność napisu znajdującego się na szyldzie firmy zajmującej się tego typu usługami. Ktoś, to pozwolił sobie na taką informację, z pewnością nie jest za pan brat z prawidłami polszczyzny i gdyby w naszym kraju naprawdę obowiązywała Ustawa o ochronie języka polskiego (niestety, nie obowiązuje, pozostaje martwa…), a lingwistów wyposażono w stosowne uprawnienia, właściciel powinien był otrzymać mandat.

Ma rację internautka, twierdząc, że sformułowanie dotyczące możliwości pomalowania czegoś mogło przybrać różną treść, absolutnie jednak nie lakiernia na zimno, lakiernia na gorąco. Rzeczowniki o przyrostku -nia (a także jego rozszerzonych wariantach -ownia, -arnia, -alnia) są bowiem nazwami miejsc, jak np. cegielnia (skrót od cegielnica), kuźnia (skrót od kuźnica), wagonownia, suszarnia czypralnia.

Również lakiernia (lub lakierownia, tę drugą formę nadal odnotowują słowniki) nazywa ‘miejsce, gdzie się coś lakieruje’. Nie wolno zatem tego słowa dodatkowo wyposażać w wyrażenie na zimno czyna gorąco. Ów przysłówek może się odnosić wyłącznie do ‘sposobu takiej czynności’, czyli do lakierowania. Prawda, że logiczne i sensowne?

Jak widać, tylko rzeczownik odsłowny (tzw. gerundium), czyli twór utworzony formantem czynnościowym -nie, nadaje się do tego, by wchodził w związek z członami na zimno czy na gorąco.Gdyby więc właściciel owego niefortunnego szyldu napisał Lakierowanie na zimno, lakierowanie na gorąco (przy okazji przypominam, że jedynie pierwszy wyraz pisze się wielką/dużą literą), o uchybieniu językowym nie mogłoby być mowy.

Rzecz jasna, wchodziły w grę inne możliwości zredagowania treści, np. Usługi lakiernicze na zimno;Usługi lakiernicze na gorąco; Lakierujemy na zimno i na gorąco; Zakład lakierniczy; Warsztat lakierniczy bądź napisy jeszcze krótsze: Lakiernik lub Lakiernia (Lakierownia brzmi dzisiaj mimo wszystko nieco archaicznie).

Zwraca na to uwagę prof. Jan Miodek w poradniku językowym Przez lata ze „Słowem Polskim”(WrocławWarszawa–Kraków 1991, s. 98-99). Ów wybitny językoznawca, przejeżdżając kiedyś przez Gliwice, również zobaczył napis Lakiernia na gorąco: Autor tablicy informacyjnej chciał powiadomić petentów o wszystkim naraz: i o miejsce lakierowania, i o jego sposobie. System słowotwórczy polszczyzny wyklucza jednak takie połączenie – komentował wówczas profesor.

Zdarza się, że zakład czy warsztat specjalizujący się w malowaniu rozmaitych przedmiotów bywa czasami nazywany również drugim określeniem – Lakiernictwo bądź Lakiernictwo na gorąco. To także błąd językowy! Słowo lakiernictwo oznacza ‘umiejętność powlekania czegoś lakierem’, jest pojęciem umysłowym (jak np. zegarmistrzostwo, krawiectwo, szewstwo itp.) i dlatego nie nadaje się jako napis na szyldzie zakładu rzemieślniczego. Dodanie do tego wyrazu członów na zimno czy na gorąco pozostaje tak samo gwałtem na polszczyźnie jak Lakiernia na zimno czy Lakiernia na gorąco.

Dodam, że miękkość głoski k w rzeczowniku lakier (nie jest rodzimy, lecz niemiecki) bierze się z tego, że łączy się on z czasownikiem lackieren. Kiedyś istniała jednak forma lak (od niem. lack), może zatem dlatego później przez krótki czas mówiono i pisano laker, kontaminując formy lakier i lak.

 MACIEJ MALINOWSKI

Scroll to Top