Jak nie pomylić minuty z ministrem?

Jak powinien brzmieć skrót od wyrazu „minuta”: „min.” czy „min”? Muszę przyznać, że rażą mnie napisy na billboardach: „Géant” – 10 min (bez kropki) 

Skrót min jest rzeczywiście niefortunny. Przecież powstał od słowa minuta przez odrzucenie końcowej części, a w takich wypadkach przepis nakazuje stawianie kropki, np. red. (od redaktor), inż. (od inżynier). Mimo to, jeśli chodzi o minutę, musimy pisać min (bez kropki). Chodziło podobno o to, by nie mylić minuty z… ministrem! Ktoś więc zadecydował, że skrót min. z kropką będzie oznaczał ministra, a min bez kropki – minutę. To rozróżnienie jest zbyteczne. W ortografii można znaleźć przykłady, kiedy jeden skrót dotyczy wielu wyrazów, np. p. to pan, pani, panna; piętro; punkt; patrz. Uważam, że do nowych słowników warto wprowadzić (na razie obocznie) skrót wyrazu minuta jako min. (z kropką), tym bardziej że skracając godzinę, stawiamy kropkę (godz.).

Zobacz także
Scroll to Top