Geneza powstania to błąd

Geneza to ‘czynniki i przyczyny, które złożyły się na powstanie i rozwój czegoś’…

–  Zwracam się do Pana z prośbą o odpowiedź na pytanie o poprawność wyrażenia „geneza powstania”. Spotykam je nieraz w szkolnych pytaniach egzaminacyjnych z języka polskiego czy historii, np. „geneza powstania «Pana Tadeusza»”, „geneza powstania hymnu narodowego”, i wydają mi się błędne. Czy tak jest rzeczywiście? (e-mail od internautki).

Żeby klarownie wyjaśnić to, o co pyta czytelniczka, należy wyjść od definicji słowa geneza. Słowniki – zarówno współczesne, jak i dawne – zamieszczają mniej więcej takie lub zbliżone znaczenie przywołanego wyrazu:

geneza 1. ‘czynniki i przyczyny, które złożyły się na powstanie i rozwój czegoś’, 2. ‘sposób powstania i rozwoju czegoś; pochodzenie, rodowód’ (porównaj fr. genèse, niem. Genese, z gr., łac. génesis ‘powstanie, rodzenie się, pochodzenie’; w teorii filozofii Arystotelesa ‘to, co jest pomiędzy być a nie być’).

Z przytoczonej definicji jednoznacznie wynika, że chodzi o ‘powstanie, początek czegoś’. Geneza czegoś to właśnie powstanie czegoś, pochodzenie czegoś.

Z tego względu kiedy do słowa geneza dołączy się formę dopełniacza wyrazu powstanie (czyli powstania), nolens volens powstanie twór redundantny (nadmiarowy) geneza (czego?) powstania, zwany pleonazmem (z gr. pleonasmós ‘nadmiar’).

Widać jak na dłoni, że w owym połączeniu wyrazowym człon podrzędny powtarza treść elementu nadrzędnego, a to jest zawsze czymś nagannym, traktowanym jako uchybienie językowe.

Geneza powstania pozostaje zatem takim samym błędem, jak chwila czasu, kartka papieru, kwota pieniędzy, adres zamieszkania, kciuk palca, potencjalne możliwości, mimika twarzydrobny niuans, ofiara śmiertelna, powtórzyć raz jeszcze, deratyzacja szczurów, wyższa uczelnia czy ryzyko wystąpienia (czegoś), błędem nie zawsze sobie uświadamianym.

Warto mieć na uwadze i to, że za równie niepoprawne, co geneza powstania uchodzą zestawienia rzeczownikowe geneza i powstanie, geneza i pochodzenie, geneza i źródło.

W tym wypadku są to klasyczne połączenia tautologiczne (z gr. tautós ‘ten sam’ i lógos ‘mowa’), tzn. takie, w których obok siebie występują wyrazy o tym samym bądź bardzo zbliżonym znaczeniu, np. ważny i istotny, ciekawy i interesujący, ale jednak, kreatywny i twórczy, atmosfera i klimat (np. debaty), poprawa i polepszenie (np. warunków mieszkaniowych) czy ranga i znaczenie (np. zawodu nauczyciela).

We wszystkich przytoczonych przykładach dwóch rzeczowników lub dwóch przymiotników człon drugi powiela sens członu pierwszego, a więc w każdym połączeniu jest zbyteczny.

Przestrzegam zatem wszystkich przed używaniem błędnych wyrażeń geneza powstania lub geneza i powstanie (a także geneza i pochodzenie, geneza i źródło).

Zawsze mówmy i piszmy:

geneza „Pana Tadeusza”,
geneza „Wesela”,
geneza „Zemsty”,
geneza „W pustyni i w puszczy”,
geneza „Lalki”, geneza państwa polskiego,
geneza hymnu narodowego,
geneza wybuchu wojny itp.

Niech nikogo nie wprowadzają w błąd jak najbardziej poprawne sformułowania geneza powstania styczniowego, geneza powstania listopadowego czy geneza powstania warszawskiego, w których po członie geneza pojawia się dopełniacz powstania.

Owo powstania odnosi się nie do genezy (nie jest elementem podrzędnym tego słowa), lecz do nazw powstanie styczniowe, powstanie listopadowe, powstanie warszawskie.

Niewykluczone, że właśnie te przywołane przeze mnie na koniec określenia negatywnie oddziałują na wyrażenia geneza tygodnika, geneza wiersza, geneza hymnu zamieniane później na geneza powstania tygodnika, geneza powstania wiersza, geneza powstania hymnu.

Odrzucam taką ewentualność, że mówiący lub piszący po prostu nie rozumieją znaczenia słowa geneza

MACIEJ  MALINOWSKI

1 komentarz

  1. Spotkałem się na targowisku z błędami: ta pora (dotyczy warzywa), japko, jabko, ten winogron i ten pomelo. Czy mógby pan mi wyjaśnić?

Komentowanie jest niedostępne.

Scroll to Top