Gen. Stefana Dąba-Biernackiego

W nazwiskach jednosylabowych o zakończeniu -ąb podczas odmiany owo -ąb pozostaje…

– Zwracam się do Pana z prośbą o odpowiedź na pytanie, jak należy odmieniać męskie nazwisko Dąb. Czy poprawne są formy Dęba, Dębowi, z Dębem, o Dębie, czy Dąba, Dąbowi, z Dąbem, o Dąbie? W materiałach historycznych i tekstach współczesnych spotyka się obydwa wzorce odmiany, a jeśli nazwisko jest złożone i zawiera człon Dąb, to często ten człon bywa nieodmieniony. Czy jest to dopuszczalne? (e-mail od internauty).

Na potwierdzenie swoich wątpliwości czytelnik dołączył do e-maila linki do portali Muzeum Historii Polski i Muzeum Powstania Warszawskiego, a także tekstu naukowego Polskie obozy odosobnienia we Francji i w Wielkiej Brytanii w latach 1939–1942.

W portalach pisze się o karierze wojskowej gen. Stefana Dęba-Biernackiego i jego synu Józefie, w szkicu historycznym zaś wspomina o tym, że największego rozgłosu nabrała sprawa internowania gen. Dąb-Biernackiego oraz że niefortunny krok gen. Dąb-Biernackiego wywołał oburzenie premiera i jego otoczenia, zainteresowanego zaś usytuował na pozycji „flagowego” przedstawiciela wojującej grupy sanacyjnej, także w okresie brytyjskim.

Jak widać, raz nazwisko Dąb zostało odmienione z wymianą ą na ę (Dąb, ale Dęba), innym razem pozostawiono je unieruchomione fleksyjnie.

Pobieżna kwerenda w internecie tekstów współczesnych dowodzi z kolei, że nazwisko Dąb bywa deklinowane z zachowaniem głoski ą, np.

dyskutowano o postawie gen. Dąba-Biernackiego we wrześniu 1939 roku; zgrupowanie oddziałów gen. Stefana Dąba-Biernackiego ruszyło w kierunku Hrubieszowa i Zamościa; naprzeciwko rozpędzonych sił Wehrmachtu stanęła Armia „Prusy” gen. Stefana Dąba-Biernackiego.

– Jak zatem powinno być poprawnie? – zapytajmy raz jeszcze za czytelnikiem.

Traktowanie w odmianie nazwiska Dąb tak samo, jak równobrzmiącego z nim rzeczownika dąb (‘drzewo o rozłożystych konarach i małych owocach – żołędziach’) – z wyjątkiem dopełniacza (dąb, dębu) – tzn. mówienie i pisanie Dąb, ale: Dęba, Dębowi, Dębem, Dębie, traktuje się w myśl ustalenia normatywnego Wielkiego słownika poprawnej polszczyzny PWN pod redakcją A. Markowskiego (Warszawa 2004, s. 1615) jako błąd.

Takim samym uchybieniem językowym jest pozostawianie członu Dąb w nazwisku Dąb-Biernacki podczas deklinowania w postaci mianownikowej (zasługi gen. Dąb-Biernackiego). Chodzi przecież o pseudonim wojenny (jak Bór, Grot czy Śmigły w personaliach Tadeusz Bór-Komorowski, Stefan Grot-Rowecki, Edward Śmigły-Rydz).

Drzewo dąb jest symbolem siły, wytrzymałości i szlachetności, więc w czasie wojny dowódców nazywano niekiedy przenośnie „Dąbami”, co symbolizowało wyjątkowe cechy ich nosicieli.

Skoro mówi się i pisze Tadeusza Bora-Komorowskiego, Stefana Grota-Roweckiego, Edwarda Śmigłego-Rydza, to również Stefana Dąba-Biernackiego.

Właśnie Dąba-Biernackiego, nie inaczej. Dąba i dalej: Dąbowi, z Dąbem, o Dąbie.

Jest to zgodne ze wspomnianą wyżej regułą zawartą w Wielkim słowniku poprawnej polszczyzny PWN, że „nazwiska zakończone na -ąb, -eł, -oł, np. Kocioł, Kozieł, Jastrząb, mogą się odmieniać dwojako:

  1. a) bez wymian głoskowych właściwych analogicznym rzeczownikom pospolitym, czyli Kocioł – Kocioła, Kozieł – Kozieła, Jastrząb – Jastrząba; b) z zachowaniem wymian, tzn. Kocioł – Kotła, Kozieł – Kozła, Jastrząb – Jastrzębia.

Dodaje się tam jednak, że „w nazwiskach jednosylabowych o zakończeniu -ąb (a takim pozostaje Dąb) dopuszcza się wyłącznie pierwszy z podanych modeli, a więc odmianę Dąb – Dąba”.

Wykluczona jest zatem deklinacja: Dąb – Dęba bądź zostawianie męskiego nazwiska Dąb kończącego się spółgłoską w postaci mianownikowej (np. Jana Dąb zamiast Jana Dąba).

MACIEJ  MALINOWSKI

Scroll to Top