Feralny celownik

Blokady grożą dziś „Śląsku” – usłyszałam niedawno w wiadomościach radiowej „Trójki”; Przygotowaliśmy wiele programów poświęconych „Dniu” Papieskiemu – powiedział prezenter telewizyjnej „Jedynki” . Dlaczego ten celownik rodzaju męskiego jest taki feralny w polskiej gramatyce?

Dlatego że dawniej powszechniejszą końcówką III przypadka liczby pojedynczej rzeczowników rodzaju męskiego było właśnie -u. Do dziś mówimy zresztą: (komu?) bratu, ojcu, chłopcu, chłopu, panu, księciu, księdzu, Bogu, diabłu, kotu, lwu, światu, łbu. Ale wyraz dzień należy do grupy rzeczowników kończących się tzw. spółgłoską miękką (jak kamień, gość, gołąb, karp – czasem to widać dopiero w odmianie), które w celowniku zawsze przyjmowały formę -owi (kamieniowi, gościowi, karpiowi, gołębiowi). Skoro tak, musimy mówić i pisać dniowi, a nie: dniu. W wypadku nazwy Śląsk nie powinno być żadnych wątpliwości co do celownika. Poprawnie jest wyłącznie (komu?) Górnemu Śląskowi, Dolnemu Śląskowi, Śląskowi Cieszyńskiemu, Śląskowi Wrocław. Ale słowniki dopuszczają formę Śląsku po przyimku „ku”, np. ku Śląsku, tak jak ku Krakowu, ku Tarnowu obok ku Krakowowi, ku Tarnowowi. Stąd być może przenoszenie formy Śląsku do konstrukcji bezprzyimkowych…

Zobacz także

Scroll to Top