Dzień Zaduszny, ale: dzień Wszystkich Świętych

Za nami dzień Wszystkich Świętych (1 listopada) i Dzień Zaduszny (2 listopada). Jak widzicie, w pierwszym wypadku słowo dzień zapisałem małą literą, w drugim wielką.

– Dlaczego? – zapytacie. – Przecież i tutaj, i tutaj chodzi o nazwę własną.

A jednak połączenia wyrazowe Dzień Zaduszny i dzień Wszystkich Świętych nie są identyczne – odpowiadam. W pierwszym mamy do czynienia z rzeczownikiem (dzień) i przymiotnikiem (zaduszny), w drugim – z rzeczownikiem (dzień) i wyrażeniem (wszyscy święci). W pierwszym obydwa człony wchodzą do nazwy święta kościelnego (Dzień Zaduszny) i dlatego muszą być oddane w druku wielkimi literami. W drugim  dzieje się inaczej – właściwą nazwą własną jest Wszystkich Świętych, a wyraz dzień do niej nie należy, w razie czego można go pominąć.

Popatrzcie. Możemy napisać:

Było to  w dzień Wszystkich Świętych; Spotkajmy się w dniu Wszystkich Świętych; Z poprzednim dniem Wszystkich Świętych mam niemiłe wspomnienia, gdyż się rozchorowałem itp., ale możemy to również oddać inaczej:

Było to we Wszystkich Świętych; Spotkajmy się we Wszystkich Świętych; Z poprzednimi Wszystkimi Świętymi mam niemiłe wspomnienia, gdyż się rozchorowałem itp.

Jak widzicie, pominięte zostało słowo dzień, a mimo to cała treść, a przede wszystkim nazwa własna (Wszystkich Świętych) jest zrozumiała. Szkoda, że w Wielkim słowniku ortograficznym PWN pod redakcją E. Polańskiego (Warszawa 2017, wyd. IV) w haśle dzień (s. 372) i w haśle wszystek, wszystka, wszystko (s. 1245) nie podaje się poprawnego zapisu: dzień Wszystkich Świętych.

Pan Literka

Scroll to Top