Dlaczego przyjaciele, ale: przyjaciołom?

Mówimy tak i piszemy przez wzgląd na tradycję. Kiedyś mówiono (te) „przyjacioły”…

– W rozmowie użyłem zwrotu „o moich przyjacielach nigdy nie wyrażam się źle” i zostałem skarcony, że popełniłem błąd, że powinienem był powiedzieć „o moich przyjaciołach”. Dlaczego, skoro są „przyjaciele”, trzeba mówić „o przyjaciołach”? 

Przez wzgląd na tradycję. Jest to ustalenie normatywne obowiązujące od lat i nic nie wskazuje na to, by coś się w tym względzie miało współcześnie zmienić. Musimy mówić i pisać przyjaciele, ale: przyjaciół, przyjaciołom, przyjaciółmi, przyjaciołach.

Niewykluczone jednak, że w przyszłości dopuszczone zostaną do użytku w starannej polszczyźnie także formy przyjacieli, przyjacielom, przyjacielami, przyjacielach i zwrot O moich przyjacielach nie wyrażam się nigdy źle nikogo nie będzie raził.

Rzeczownik przyjaciel (a także nieprzyjaciel) należy do wyjątków, jeśli chodzi o fleksję rzeczowników kończących się na -ciel (np. zbawiciel, nauczyciel, odnowiciel). I właściwie nie wiadomo do końca, dlaczego tak się stało… Dopiero w XVII w. postanowiono, że będzie on przyjmował w l. mn. w odmianie nieregularne formy zawierające w temacie -oł lub –ół (a nie: -el).

W Krótkiej gramatyce historycznej języka polskiego Jana Łosia (Lwów 1927, s. 100) przytacza się wzmiankę na ten temat:

„Od rzeczowników z tematami miękkiemi przyjaciel, nieprzyjaciel tworzymy bezkońcówkowy G. pl. z wymianą tematowej spółgłoski miękkiej na twardą: przyjaciół, nieprzyjaciół. Od innych tematów miękkich mamy dopełniacze na -ów lub na -i (-y)”.

Jedynie tyle. Właśnie od postaci II przypadka (przyjaciół) zaczęto tworzyć dalsze formy: celownikową przyjaciołom, biernikową przyjacioły, narzędnikową przyjaciółmi (pierwotnie także przyjaciołmi lub przyjacioły) i miejscownikową przyjaciołach.

Dzisiaj nie powiemy już i nie napiszemy w bierniku przyjacioły, a w narzędniku z przyjacioły, tylko przyjaciół i z przyjaciółmi. Dawniej jednak takie formy były możliwe. Na przykład Jan Kochanowski pisał w wierszu „Zuzanna”:

Stanęła na rozkazanie pani krom wszej winy, /  Mając z sobą przyjacioły i maluczkie syny, a w jednej z „Pieśni”: Chocia też czasem, siedząc z przyjacioły, / Przy dobrym trunku strawisz dzień wesoły.

Nie dziwmy się więc, że wydana przed rokiem (ale napisana już w stanie wojennym i wydrukowana po raz pierwszy w Paryżu) książka o. Jacka Salija nosi tytuł Miłujcie nieprzyjacioły wasze (Kraków 2012, Wydawnictwo Arcana) zamiast Miłujcie nieprzyjaciół naszych. Po prostu autor przywołał funkcjonującą kiedyś, staropolską formę biernika…

Skoro w całej odmianie słowa przyjaciele występowały formy z -oł, -ół, teoretycznie i mianownik mógł przybrać postać przyjacioły (zwykle tak się z rzeczownikami dzieje, cała fleksja powinna być podobna i forma mianownika także).

Odmienialibyśmy dzisiaj jednakowo: przyjacioły, przyjaciółprzyjaciołom, przyjaciółmi, przyjaciołach i mówilibyśmy np. To są przyjacioły, zawsze mogę na nich liczyć czy Przyjechali do mnie na kilka dni przyjacioły.

Stało się inaczej, mianownik przyjaciele (nieprzyjaciele) okazał się silniejszy morfologicznie. Form przyjacioły, nieprzyjacioły słowniki nigdy nie odnotowały, chociaż w języku mówionym naszych przodków niekiedy się one pojawiały. Za to później chętnie przywoływali je fraszkopisarze, np. Jan Sztaudynger pisał:

Dobra Rada / „Módl się i pracuj” – / Radzą przyjacioły. / To się inni obłowią, / A ty będziesz goły.

Językoznawcy, aprobując współcześnie nieregularną odmianę wyrazu przyjaciele (nieprzyjaciele), wskazują na to, że w tekstach zabytków piśmienniczych z XIV-XVI wieku występowały formy z zachowaną końcówką tematyczną -ciel, np. (kim? czym?) przyjacielmi (dziś powiedzielibyśmy przyjacielami), (kogo? czego?) nieprzyjacielow (teraz musiałoby być nieprzyjacieli) czy (komu? czemu?) nieprzyjacielom.

Może więc kiedyś wrócą one do łask?

 MACIEJ MALINOWSKI

Scroll to Top