Administratywista

Nazywa się tak wysokiej klasy prawnika specjalizującego się w prawie administracyjnym ustrojowym, materialnym czy procesowym (np. sędziego orzekającego w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, wojewódzkich sądach administracyjnych czy samorządowych kolegiach odwoławczych), który po zrobieniu aplikacji wybrał tę właśnie specjalizację

– Kogo można nazywać „administratywistą”? Zdziwiłem się, kiedy zupełnie serio powiedziano tak o osobie, która skończyła administrację, tzn. została magistrem administracji na wydziale prawa i administracji jednego z uniwersytetów… – dzieli się wątpliwościami ze mną internauta.

Z tego, co wiem, absolwenci wydziałów prawa i administracji uniwersytetów i akademii o kierunkuadministracja wolą, by nazywano ich prawnikami (wielu polityków i posłów po administracji mówi, że skończyli prawo), bo przecież również jak inni zdawali egzamin z prawa karnego, prawa cywilnego, prawa konstytucyjnego, prawa finansowego czy prawa pracy, nie wspominając o prawie administracyjnym (o dość znacznych różnicach programowych na prawie i na administracji nie chcą jakoś pamiętać…).

Ludzie po prawie odpowiadają wtedy, że aby zostać prawdziwym osobnikiem znającym się na rzeczy, trzeba zrobić aplikację (sędziowską, adwokacką, radcowską, prokuratorską, notarialną), co nie jest łatwe, a magister administracji idzie od razu do pracy w administracji rządowej (publicznej), gospodarczej czy samorządowej) i nie wymaga się od niego (formalnie) dodatkowych kwalifikacji (chyba że studiów podyplomowych, różnie zresztą ocenianych).

Nie podlega więc dyskusji, że nie należy nazywać magistra administracji administratywistą. Nie jest nim także pracownik organów administracji publicznej, jak się niekiedy błędnie sądzi.

Owo określenie dotyczy wyłącznie wysokiej klasy prawnika specjalizującego się w prawie administracyjnym ustrojowym, materialnym czy procesowym (np. sędziego orzekającego w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, wojewódzkich sądach administracyjnych czy samorządowych kolegiach odwoławczych), który po zrobieniu aplikacji wybrał tę właśnie specjalizację, czyli prawo administracyjne, i z czasem stał się administratywistą.

W pierwszej kolejności owo miano należy się jednak wybitnym naukowcom, teoretykom przedmiotu, autorom poważnych książek i publikacji na temat prawa administracyjnego (np. prof. prof. Janowi Bociowi, Janowi Zimmermannowi, Tadeuszowi Wosiowi, Eugeniuszowi Ochendowskiemu).

Słowo administratywista jest terminem wprowadzonym do obiegu stosunkowo niedawno, spopularyzowanym dopiero po transformacji w 1989 roku (brakuje jego definicji w starszych słownikach, leksykonach czy encyklopediach).

Pod względem budowy słowotwórczej forma administratywista wpisuje się w szereg rzeczowników zawierających przyrostek –ista typu cywilista (‘specjalista w zakresie cywilistyki, czyli nauki dotyczącej prawa cywilnego’), karnista (‘specjalista w dziedzinie prawa karnego’) czy konstytucjonalista (‘specjalista w zakresie prawa konstytucyjnego’).

Pozostaje jednak trochę tworem sztucznym. Nie wiadomo bowiem, co uznać w nim za podstawę słowotwórczą…

Proszę popatrzeć: rzeczownik cywilista został utworzony od przymiotnika cywilny (z opuszczeniem -n-: cywil-ista), karnista od przymiotnika karny (karn-ista), a konstytucjonalista od rzeczownikakonstytucjonalizm (konstytucjonal-ista).

Tymczasem jeśli chodzi o administratywistę, pojawia się trudność.

Otóż nie ma w polszczyźnie ani przymiotnika administratywny, ani rzeczownika administratywizm, od których teoretycznie dałoby się wywieść omawiany derywat. Są tylko formy administracja i administracyjny.

A zatem żeby być w zgodzie z gramatyką, powinniśmy dzisiaj mówić i pisać nie administratywista, administratywiści, ale może administracysta, administracyści lub administracyjnista, administracyjniści. Czyż nie?

Jak widać, rzeczowniki administratywista, administratywiści nie mają oparcia w niczym, zaczęły funkcjonować w polszczyźnie przez analogię do wielu wyrazów z cząstką -tywista (np. normatywista, normatywiści; konstruktywista, konstruktywiści; natywista, natywiści; relatywista, relatywiści).

Komuś wydały się równie wykwintne…

 MACIEJ MALINOWSKI

 

Scroll to Top