Absmak

To dawne, zapomniane zapożyczenie z języka niemieckiego („Abschmack”), które odkurzył niedawno Jarosław Kaczyński po uroczystościach na Westerplatte, nie zasługuje na aprobatę, gdyż łatwo daje się je zastąpić rodzimymi odpowiednikami „niechęć” czy „niesmak”

– Co Pan sądzi o słowie „absmak” używanym ostatnio przez polityków? – pyta Czytelnik ze Szwecji Marian Waszkiewicz (wx@g.se). – Mnie się ono strasznie nie podoba, ale nie wiem, co o nim sądzić, gdyż nigdzie nie znajduję informacji na jego temat.

Rzeczywiście, nie wszystkie współcześnie wydane słowniki odnotowują wyraz absmak. Natrafiamy nań dopiero w obszernym, 4-tomowym Uniwersalnym słowniku języka polskiego PWN pod redakcją prof. Stanisława Dubisza (Warszawa 2003, t. I, s. 6), jest on oczywiście obecny w Słowniku zapożyczeń niemieckich w polszczyźnie PWN pod redakcją prof. Marka Łazińskiego (Warszawa 2008, s. 23). Czytamy tam: absmak (z niem. Abschmack) to ‘przykry, nieprzyjemny smak; niesmak’, a także,przenośnie ‘przykre wrażenie, uczucie niezadowolenia z czegoś’, np. Szczera rozmowa niczego nie wyjaśniła, a co gorsza, pozostawiła po sobie absmak. 

Okazuje się, że w przeszłości była w obiegu nie forma absmak, tylko abszmak (przez sz). Wyłącznie ją notował Słownik języka polskiego (tzw. warszawski) Jana Karłowicza, Adama Kryńskiego i Władysława Niedźwiedzkiego (z 1900 r .,t. I, s. 5), opatrując w definicję: 1. ‘zepsuty smak napoju’, np. To wino ma abszmak, 2. ‘niesmak, niechęć, wstręt, odraza, np. Miał abszmak do stanu małżeńskiego. Przeszło pół wieku później przytoczył abszmak prof. Witold Doroszewski w swym 11-tomowym Słowniku języka polskiego PWN (tom I z 1958 r., s. 16) z adnotacją: wyraz przestarzały.

W nowo wydanych słownikach (mam na myśli wspomniany już Uniwersalny słownik języka polskiego PWN, ale także np. Wielki słownik ortograficzny PWN pod redakcją prof. Edwarda Polańskiego) natrafimy już wyłącznie na formę absmak, choć Słownik 100 tysięcy potrzebnych słów PWN pod redakcją prof. Jerzego Bralczyka (Warszawa 2006, s. 2) przytacza jeszcze obydwie postacie omawianego słowa: i absmak, i abszmak.

Brzmienie abszmak nie dziwiło naszych przodków (głównie tych na terenach byłych zaborów austriackiego i niemieckiego), gdyż dawniej właśnie w postaci fonetycznej, a nie graficznej trafiały do polszczyzny wszelkie zapożyczenia niemieckie. Popularne były inne rzeczowniki na absz- (niem.absch-), np. abszyt (obocznie abszyd), czyli ‘zwolnienie ze służby’ (z niem. Abschied), mówiono:Jasiński nie otrzymał abszytu i pozostał przy komendzie pod zwierzchnią władzą generała lejtnanta, czy abszlus (niem. Abschluss) ‘zamknięcie, zawarcie, zakończenie’, np. Abszlus ksiąg bieżącego rachunku.

Trudno jednoznacznie stwierdzić, kiedy abszmak przeszedł w absmak. Wyraz ten na długo zniknął z polszczyzny, nie zamieszczały go słowniki wydawane w latach 60., 70. czy 80. ub. wieku. Niewątpliwie uznano, że jest zbędny, ponieważ łatwo daje się go zastąpić rodzimymi odpowiednikami niechęć czy niesmak. 

W końcu ktoś sobie o absmaku przypomniał, odkurzył go i językoznawcy ponownie wprowadzili to słowo do słowników, ale już w wersji z literą s, dopatrując się w nim – co oczywiste – analogii do rzeczowników niesmak, smak (skoro smak, niesmak, przez s, to i absmak). Pierwszy raz natknąłem się na ów rzeczownik jakieś dwa lata temu. Komentator TVN-u Jacek Pałasiński napisał w blogu: Dawno nie czułem takiego absmaku jak po akcji wywalania zakonnic (byłych zakonnic, jak podkreślano) z domu w Kazimierzu. 

Ostatnio jego nowe życie zawdzięczamy prezesowi „Prawa i Sprawiedliwości”. Jak pamiętamy, po uroczystościach na Westerplatte 1 września Jarosław Kaczyński powiedział, że z powodu obecności Władimira Putina czuł absmak, gdyż premier Rosji próbował zrewidować historię II wojny światowej przez wybielenie rosyjskich i niemieckich zbrodni. Ja jednak nie namawiam Państwa do sięgania po to słowo…

MACIEJ MALINOWSKI

Scroll to Top