Słowo ryzyko nie występuje w liczbie mnogiej. A jednak pod wpływem angielskiego the risks weszła do obiegu środowiskowego i powoli się upowszechnia forma te ryzyka
– Od jakiegoś czasu w oficjalnych dokumentach pojawiają się słowa „ryzyko” oraz „polityka” w liczbie mnogiej. Mówi się o „zarządzaniu ryzykami” czy też np. o „politykach miejskich”. Ja sam już się z tym osłuchałem i to zaakceptowałem. Ale żona, która nie jest z urzędniczego świata, pomstuje, że te słowa liczby mnogiej nie mają i tak ich używać nie można (e-mail nadesłany przez internautę, szczegółowe dane do wiadomości mojej i redakcji).
Słowniki języka polskiego i poprawnej polszczyzny, zarówno te dawne, jak i wydane współcześnie, podają, że wyrazy ryzyko i polityka nie przyjmują form lm. Wobec tego mówienie czy pisanie o zarządzaniu ryzykami czy prowadzeniu polityk miejskich należy uznać – w myśl obowiązującej normy językowej – za uchybienie językowe.
Spróbuję Państwu wyjaśnić, skąd się owe ryzyka i polityki w polszczyźnie wzięły.
W języku angielskim występuje słowo the risk (’ryzoko, zagrożenie’), ale jest tam też forma pluralna the risks (’niebezpieczeństwa, zagrożenia’). Ktoś rozumny, wiedząc, że w polszczyźnie wyraz ryzyko nie ma form l. mn, natrafiając w tekście angielskim na zdanie typu At the same time, we need to be aware of the future risks which we are exposed to i na słowo risks, powinien je przetłumaczyć jako ’musimy jednocześnie być świadomi przyszłych zagrożeń, na jakie jesteśmy narażeni’
Tak samo należało postąpić z wyrażeniem all risks insurance i oddać je jako ‘ubezpieczenie od wszelkich zagrożeń (a nie: od wszelkich od ryzyk’) bądź ‘ubezpieczenie od wszelkiego (rodzaju) ryzyka’.
Jeszcze ciekawiej stało się ze słowem the politics.
Nie wszyscy wiedzą, że choć w jego zakończeniu występuje -s, pozostaje on wyrazem l. poj. Powie się więc np.: I’m not interested in politics (‘nie jestem zainteresowany polityką’), a nie: I’m not interested in politic (politic to rzadko używany przymiotnik o znaczeniu ‘roztropny, rozsądny’).
Nawiasem mówiąc, identyczna rzecz dotyczy wyrazu economics [wym. ikə’nomiks], o czym warto przy okazji wspomnieć. Również i on nie jest pluralny, jak się niektórym wydaje, i nie znaczy ‘te gospodarki’. Economics to ‘nazwa kierunku w wyższej szkole ekonomicznej’ (często pisze się wtedy Economics).
Poprawnie powiemy zatem i napiszemy np.
He graduated in economics (‘skończył ekonomię’), nigdy … in economy; Economics is the oldest od the social sciences (‘ekonomia jest najstarszą nauka społeczną’) oraz The Academy of Economics (‘Akademia Ekonomiczna’), nigdy …The Economic Academy.
Owszem, słowo economy [wym. ikonomi] istnieje, znaczy jednak co innego – ‘gospodarka (kraju)’.
Pamiętamy, jak swego czasu Bill Clinton prowadził kampanię prezydencką pod hasłem It’s the economy, stupid, co poprawnie przetłumaczono jako ‘najważniejsza jest gospodarka, głupcze’.
Czas na konkluzję… Ktoś przekonany o tym, że jest z językiem angielskim za pan brat, widząc w druku wyrazy the risks, the politics i the economics, bezrefleksyjnie „przetłumaczył” je sobie na (te) ryzyka, (te) polityki i (te) gospodarki, gwałcąc – co pokazałem – w dużej mierze angielszczyznę, ale najbardziej polszczyznę.
I teraz zadowolony z siebie upiera się przy ubezpieczeniu od wszelkich ryzyk (zamiast od wszelkiego rodzaju ryzyka), przy różnych politykach miejskich (zamiast rozmaitych rodzajach, odmianach polityki miejskiej) i przy odmiennych gospodarkach krajów (zamiast odmiennej gospodarce krajów)
MACIEJ MALINOWSKI
PS Informacje na temat omawianych anglicyzmów zaczerpnąłem z poradnika George’a Sliwy Angielski bez błędów. Jakie błędy popełniają Polacy i jak ich uniknąć (Kraków 2001, Wydawnictwo Literackie, s. 215, s. 478-479). Polecam go wszystkim, którzy naprawdę zamierzają zgłębić angielszczyznę, a przy okazji nie chcą psuć polszczyzny
Czy w przypadku, gdy „polityka” jest nazwą rodzaju dokumentu (np. „Polityka informacyjna Gminy Wąskolasy”, „Polityka historyczna Gminy Przezywiska”), możemy użyć liczby mnogiej (np. „Te polityki są nowoczesnym narzędziem zarządzania gminą”)?