Trzeba uważać na te czasowniki. Mają różne znaczenie i wchodzą w odmienne konstrukcje gramatyczne
Pisałem jakiś czas temu, że nie ma w polszczyźnie czasownika zwrotnego naigrywać się, jest za to czasownik naigrawać się o znaczeniu ‘kpić lub szydzić z kogoś lub z czegoś’.
Wielki słownik poprawnej polszczyzny PWN (z 2004 r.) dodatkowo poucza, że należy mówić [naigrawać sie], a nie: [naigrywać sie].
Mimo to Polacy o wiele częściej posługują się błędną formą naigrywać się, gdyż przechowują w pamięci sporą grupę czasowników z wygłosowym -ywać: dogrywać, zagrywać, odgrywać, odgrywać się, wygrywać itp. i złudnie mniemają, że i naigrywać się do nich należy…
Podobnie przekręcany bywa inny czasownik – wzdragać się – w znaczeniu ‘wzbraniać się przed czymś, nie chcieć czegoś zrobić’.
Zamiast powiedzieć czy napisać:
Wzdragała się przed ujawnieniem całej prawdy o szefie czy Wzdragała się przyjąć zbyt kosztowny prezent,
rodacy mówią niekiedy i piszą:
Wzdrygała się przed ujawnieniem całej prawdy o szefie czy Wzdrygała się przyjąć zbyt kosztowny prezent.
W tym wypadku źródło uchybienia tkwi jednak w czym innym.
Otóż nie jest tak, że na własny użytek tworzy się nową, niepoprawną formę (jak przy naigrawać się – naigrywać się), tylko… po prostu myli się dwa czasowniki.
Mamy bowiem od dziesiątków lat w języku polskim słowo wzdrygać się o znaczeniu ‘wstrząsać się, drgać wskutek zaskoczenia, zimna, obrzydzenia itp.’, które tworzy konstrukcje: wzdrygać się + z + dopełniacz, oraz wzdragać się + na + biernik.
Można się więc wzdrygać z zimna albo wzdragać się na niespodziewany huk czy wystrzał.
A zatem musimy przyjąć do wiadomości (i zapamiętać), że od dawna występuje w polszczyźnie zarówno czasownik wzdragać się, jak i wzdrygać się, tylko że pierwszym posługujemy się w znaczeniu ‘wzbraniać się’, drugim zaś w znaczeniu ‘drżeć’.
Proszę, nie mylmy owych czasowników.
Nie mówmy, że Po przyjściu do domu Janek wzdragał się od stóp do głów (poprawnie: wzdrygał się od stóp do głów, tzn. ‘drżał, wstrząsał się całym ciałem’) albo że Cały czas ktoś wzdragał się nerwowo (poprawnie: wzdrygał się nerwowo).
Czasownik wzdragać się – jak wspomniałem – znaczy ‘wzbraniać się’ i zawsze łączy się albo z bezokolicznikiem, albo z przyimkiem przed i narzędnikiem, np.
Wzdragała się przed powiedzeniem komuś prawdy;
Wzdragał się ujawnić prawdę.
Ciekawe jest pochodzenie obydwu czasowników.
Zarówno wzdrygać się, jak i wzdragać się należy łączyć z bezokolicznikiem drgać i jego odpowiednikiem dokonanym drgnąć.
Jak pisze prof. Witold Doroszewski (O kulturę słowa. Poradnik językowy, Warszawa 1962, t. I, s. 637), dawniej była w użyciu forma składająca się z drgnąć i przedrostka wez-, czyli wezdrgnąć.
Odpowiednikiem wielokrotnym (niedokonanym) formy wezdrgnąć był właśnie czasownik wzdrygać (wzdrygać się), utworzony tak samo jak np. wzdychać i westchnąć.
Na przykład Piotr Skarga pisał w „Żywotach świętych”:
Z przelęknienia się wezdrgnął i padł z krzesłem wznak.
Czy zatem formę wzdrygać się (albo wzdrygać, bo i ona była w użyciu) należy uważać za „lepszą” w sensie gramatycznym od wzdragać się?
Absolutnie nie.
Ta druga również ma swe uzasadnienie. Przypuszcza się (językoznawcom brakuje jednak stuprocentowej pewności), że czasownik wzdragać się wszedł do polszczyzny i szybko się upowszechnił pod wpływem rosyjskiego czasownika wzdragiwat’ (wzdragiwat’sa) mającego formę jednokrotną wzdragnut’ (wzdragnut’sa).
Potwierdzenie tego znajdujemy w słownikach XIX-wiecznych: w Słowniku języka polskiego Samuela Bogumiła Lindego z 1860 r. (t. VI, cz. 1, s. 667) oraz w Słowniku języka polskiego (tzw. wileńskim) Maurycego Orgelbranda z 1861 r. (t. II, s. 2049).
Obydwa zamieszczały i formę wzdragać się, i wzdragnąć się (a także wzdragać i wzdragnąć), ilustrując to wieloma cytatami.
To oczywiste, że musieli je odnotować po latach autorzy Słownika języka polskiego (tzw. warszawskiego, t. VII z 1919 r.) Jan Karłowicz, Adam Kryński i Władysław Niedźwiedzki.
Dopiero w Słowniku języka polskiego PAN pod redakcją Witolda Doroszewskiego z lat 1958-1969 dostrzeżemy zmianę.
Przy haśle wzdragać się (‘nie chcieć czegoś zrobić; wzbraniać się’) leksykograf pominął formę dokonaną tego czasownika, czyli wzdragnąć się, nie znajdziemy jej też we współcześnie wydawanych słownikach i leksykonach.
Trochę to dziwne… Skoro nie widzi się archaiczności w czasowniku wzdrygnąć się (ciągle podaje się parę aspektową wzdrygać się – wzdrygnąć się), to dlaczego dostrzega się ją w formie wzdragnąć się i eliminuje z polszczyzny?
MACIEJ MALINOWSKI