Spóźniać się

W starannej polszczyźnie należy mówić i pisać wyłącznie tak

Proszę o jednoznaczną opinię, czy należy tolerować zwrot „dlaczego się spaźniasz”. Mówi tak (nie do mnie, tylko do swojego chłopaka) moja koleżanka i nic sobie z tego nie robi. Lekceważy wszelkie uwagi na zwrócenie uwagi, że poprawnie jest „spóźniać się”… – pisze internautka.

Mogę w ciemno założyć, że młoda osoba, która posługuje się formą spaźniać się i w dodatku się przy niej upiera, pochodzi z rejonów Małopolski. Tam bowiem tak się właśnie mówi, co odnotowuje Wielki słownik poprawnej polszczyzny PWN pod redakcją Andrzeja Markowskiego (Warszawa 2004, s. 1077: spaźniać się regionalizm małopolski, patrz spóźniać się).

Jak widać, mamy do czynienia z regionalizmem, a tym samym nie powinno się po niego sięgać w polszczyźnie starannej, gdyż łatwo wówczas o kąśliwe uwagi słuchaczy przyzwyczajonych do innej postaci omawianego czasownika.

A ową inną postacią – podawaną przez wszystkie słowniki języka polskiego i ortograficzne – jest bezokolicznik spóźniać się (czyli z zachowanym ó w rdzeniu) i wywiedziony od niego rzeczownik spóźnianie się.

Dlaczego się ciągle spóźniasz?!;

Mam dość twojego ciągłego spóźniania się! – wyłącznie tak należy mówić i pisać.

Spróbujmy przeanalizować pod względem etymologicznym i morfologicznym parę aspektową czasowników zwrotnych spóźnić się (to forma dokonana) i spóźniać się (to forma niedokonana).

Historycy języka i normatywiści włączają te czasowniki do tej samej grupy wyrazów, co

opóźnić – opóźniać

odróżnić – odróżniać

wyróżnićwyróżniać

opróżnić – opróżniać

uogólnić – uogólniać

wykłócić się – wykłócać się itp.

Ponieważ we wszystkich nie dochodzi do wymiany rdzennego ó w formach dokonanych na a w formach niedokonanych, nie może to nastąpić również w czasownikach spóźnić się – spóźniać się.

To samo dotyczy zresztą czasowników zawierających w rdzeniu samogłoskę u, e, ę, ą, i lub y, np.

wyrzucić – wyrzucać

rozlepić – rozlepiać

męczyć – zamęczać

włączyć – włączać

wypić – wypijać

odżywić – odżywiać (tak samo powie się i napisze wyrzucanie, rozlepianie, zamęczanie, włączanie, wypijanie, odżywianie).

Także w nich rdzenne samogłoski pozostają bez zmian…

Uważny czytelnik może jednak zapytać, dlaczego w czasowniku mówić dzieje się inaczej, tzn. forma wielokrotna przybiera postać mawiać (a nie: mówiać).

Można to wytłumaczyć…

Otóż czasownik mówić jest bardzo stary. W języku staropolskim funkcjonowała forma mowić (z o) i to o było samogłoską długą [wymawiało się: moowić], zanim przeszło w tzw. o pochylone, czyli ó (na potwierdzenie tego przywołajmy rzeczownik mowa).

Z tego powodu istniały możliwości przejścia owego o w a formie wielokrotnej (jak w parach wyrazowych stworzyć – stwarzać, ogłosić – ogłaszać, chodzić – chadzać itp.).

Tak samo w czasownikach wrócić, powrócić samogłoska ó wzięła się z dawnego o długo wymawianego (stąd obecna do dzisiaj forma powrotny) i dlatego aprobuje się parę aspektową wrócić, powrócićwracać, powracać.

Inaczej rzecz się podziała z czasownikiem spóźnić się. Upowszechnił się on w polszczyźnie o wiele później niż mówić i wrócić, w czasie gdy istniało już ó pochylone (XVI-XVIII wiek).

Odwoływanie się przez niektórych lingwistów do dawnych przymiotników pozdny i przysłówków pozdno, pozdniej (dzisiaj mówimy późny, późno, później), co by było jakimś uzasadnieniem dla formy spaźniać się, wydaje się raczej chybione, gdyż nasi przodkowie nigdy nie używali formy czasownikowej pozdnić się, z której teoretycznie mogła się wykształcić postać przedrostkowa spozdnić się dająca ewentualnie podstawę współczesnemu brzmieniu spóźnić się.

Gdyby tak się w przeszłości stało, można by dzisiaj pobłogosławić parę aspektową spóźnić się – spaźniać się, bronić jej i włączyć ją do grupy mówić – mawiać czy wrócić – wracać. Ale nie doszło do tego i dlatego w normie wzorcowej posługujemy się formą spóźniać się.

 MACIEJ MALINOWSKI

 

 

Scroll to Top