Przerzeżże; będzież

Formy osobowe czasowników bywają czasem wzmacnianie partykułami „-że”, -ż” i „-żeż”. Nie wszyscy o tym wiedzą i tym samym popełniają błędy ortograficzne. Kto pisał tegoroczne dyktando w Katowicach, ten się o tym przekonał…

Nie będę przed Państwem ukrywał, że jest coś (z zakresu spraw poprawnościowych polszczyzny), co mnie szczególnie mocno denerwuje. Mianowicie gdy myli się formy trybu rozkazującego 2. os. l. poj. z formami bezokolicznika. Wyjaśnię to bliżej.

Wchodzę do sklepu i słyszę: Czy mogę panu w czymś pomóż?, a u fryzjera: Jak pana ostrzyż? To prawda, że zarówno ostrzyż i ostrzyc, jak i pomóż, pomóc są do siebie podobne brzmieniowo, jednak już sam sens wypowiedzi powinien nam podpowiedzieć, jakiej użyć formy. Dlatego każdorazowo w takich sytuacjach odpowiadam: Z pewnością chodziło Pani o to, w czym może mi Pani pomóc, jak mnie Pani ma ostrzyc, prawda?, kładąc nacisk na formy pomóc, ostrzyc.

Omawianą kwestię zilustruję jeszcze jednym przykładem. Poprawnie mówi się: Pomóż mi, Kasiu, przygotować obiad albo Idź i wreszcie się ostrzyż, Tomku, bo wyglądasz fatalnie. Wystarczy jednak, że całość nieco zmodyfikujemy (w pierwszym wypadku dodamy formę trybu rozkazującego innego czasownika, w drugim opuścimy spójnik i), a powstaną zupełnie inne gramatycznie konstrukcje: Chodź mi pomóc, Kasiu, przygotować obiad oraz Idź się wreszcie ostrzyc, Tomku, bo wyglądasz fatalnie. Po prostu rozkaźniki pomóż, ostrzyż „przeszły” w bezokoliczniki pomóc, ostrzyc.

Jeśli już jesteśmy przy trybie rozkazującym czasowników, to chciałbym zwrócić Państwa uwagę na coś jeszcze innego. Otóż formy rozkaźników mogą być czasem wzmocnione przez partykuły -że (), -żeż. Proszę popatrzeć na przykłady. Możemy powiedzieć: Pomóż mi, Kasiu, przygotować obiad, ale także: Pomóżże mi, Kasiu, przygotować obiad albo Pomóżżeż mi, Kasiu, przygotować obiad; Idź i wreszcie się ostrzyż, Tomku, ale także: Idźże i wreszcie się ostrzyż, Tomku albo Idźżeż i wreszcie się ostrzyż, Tomku. 

Z pewnością zapis trybu rozkazującego z jedną partykułą (-że, -ż) albo podwójną (-żeż) wygląda dziwnie; po prostu rażą zbitki spółgłosek -żże, -żżeż. Ponadto nie wszyscy wiedzą, że w połączeniu z formami osobowymi czasownika pisze się to wszystko łącznie. Podczas niedawnego dyktanda w Katowicach w tekście pojawiło się słowo przerzeżże i prof. Andrzej Markowski długo musiał przekonywać piszących, że chodzi o formę rozkazującą czasownika przerzezać, czyli ‘przecinać’ (przerzeżże, czyli ‘przetnij’). Dobrze, że językoznawca znany z wymyślania ortograficznych figli-migli (albo figlów-miglów) nie zaproponował formy przerzeżżeż!

Kiedy mowa o wyrazach kończących się na -żeż, to koniecznie trzeba wspomnieć o tym, że często zapisywane są one… z błędem ortograficznym (jako -żesz). Za jeden z powodów owego uchybienia uważa się to, że gdy szybko wymawiamy przystrzyżżeż, przestrzeżżeż, ostrzyżżeż, rozkaźniki te brzmią jak formy 2. osoby l. poj. przystrzyżesz, przestrzeżesz, ostrzyżesz. To dlatego właśnie na klasówce w „Spodku” w pracach sporej części piszących sprawdzający odnotowali inną błędną formę – będziesz zamiast będzież (zwrot brzmiał Oj, będzież to kośba, że hej!), chociaż ławo się było domyślić, że nie może być na końcu -sz, bo nie wynikało to kontekstu (chodziło o partykułę wzmacniającą ).

O dziwo, w przeszłości i niektórzy leksykografowie mieli z owym -żeż niejaki kłopot. Przez długie lata (kilkanaście wydań) Słownik ortograficzny języka polskiego PWN pod red. Mieczysława Szymczaka błędnie podawał na przykład pisownię niechżesz, tymczasem jest to partykuła niech wzmocniona drugą, podwojoną partykułą -żeż, a więc otrzymujemy formę niechżeż. Ową ortograficzną wpadkę usunął na szczęście prof. Edward Polański, kiedy przygotowywał Nowy słownik ortograficzny PWN w połowie lat 90. ub. wieku.

Niewątpliwie należy się zgodzić z tym, że zwroty z użyciem form partykułowych brzmią dziś archaicznie. Stosują je często świadomie jedynie pisarze dla celów artystycznych, kiedy chcą się posłużyć dialogami przypominającymi język potoczny ludzi mieszkających na wsi. Dodanie wówczas do takich wypowiedzi partykuły wzmacniającej -że (czasem podwojonej -żeż) uwydatnia uczuciowe zaangażowanie, złość, wolę, prośbę itp. mówiącego. Prawda, że widać różnicę, jeśli ktoś powie Odejdź wreszcie ode mnie, a Odejdźże wreszcie ode mnie albo Odejdźżeż wreszcie ode mnie?

Dlatego warto zapamiętać, że w rodzimej gramatyce istnieje coś takiego, jak partykuła -że (-ż)występująca często w postaci podwojonej -żeż i że zawsze pisze się ją z wyrazem poprzedzającym łącznie, a więc: chodźże, dajże, tenże, tamże, bodajże, czemuż, któż (po samogłosce pojawia się )oraz chodźżeż, dajżeż, tenżeż, tamżeż, bodajżeż, ożeż, echżeż, ochżeż. A że często takie słowa wyglądają dziwnie? – to już inna sprawa.

PS Uwaga! Warto jednak czasem uważać, bo zdanie może być dwuznaczne, np. Nie masz się o co kłopotać (tzn. ty nie masz się – zaprzeczona forma 2. os. l. poj. – o co kłopotać) oraz Nie maż się o co kłopotać (tzn. nie ma się o co kłopotać).

MACIEJ MALINOWSKI

 

Scroll to Top