Jestem na tak

Moją wątpliwość budzi używanie dwóch określeń, które wydają mi się niepoprawne. Zdaje się, że ich popularność zaczęła się wraz z emisją pewnego telewizyjnego programu muzyczno-rozrywkowego. Chodzi mi o „Jestem na tak’’ i „Jestem na nie’’, używane zamiast „Jestem za’’ i „Jestem przeciw’’. Bycie na tak/niewygląda mi na nowomowę. Czy jednak jest akceptowalne?
Z góry dziękuję za odpowiedź.

Powiedzenie „Jestem na tak’’ weszło do polszczyzny pod koniec 2008 roku (i później błyskawicznie się upowszechniło), kiedy to na ekranach naszych kin pojawiła się amerykańska komedia Yes Man. Dystrybutor Warner Bros. Entertainment Polska miał spory kłopot, jak przetłumaczyć ów krótki tytuł (Człowiek tak nie miało sensu), i nie chcąc wprowadzać frazy Człowiek, który ciągle mówi „tak” (film opowiadał historię człowieka, który przez okrągły rok postanowił na wszystko odpowiadać „Tak’’), wymyślił osobliwy tytuł „Jestem na tak’’.
Prawdopodobnie mamy tu do czynienia z kontaminacją aż trzech zwrotów: być za (być przeciw), zgadzać się na coś (nie zgadzać się na nic), mówić „tak” (mówić „nie”). Syntagmabyć tak nie wchodziła w grę (była równie niedobra jak Człowiek tak), stąd przyimek nawłożony między człony być i tak. Mówienie „Jestem na tak’’, „Jestem na nie’’ rzeczywiście może razić (i widać, już razi) prawdziwych miłośników polszczyzny, przyzwyczajonych do tradycyjnych zwrotów „Jestem za’’, „Jestem przeciw’’. Tyle tylko, że „Jestem na tak’’ („Jestem na nie’’) zadomowiło się już w języku lwiej części rodaków do tego stopnia, iż nie ma raczej szans na to, by z niego znikło…
Maciej Malinowski, mistrz ortografii polskiej, Uniwersytet Pedagogiczny, Kraków
Scroll to Top