Tytułowym określeniem zgaduj-zgadula nazywało się dawniej ‘konkurs z nagrodami polegający na odpowiadaniu na zadawane pytania, często odbywający się na estradzie, w radiu czy telewizji’.
Dziś uważa się je za przestarzałe, gdyż organizuje się raczej kwizy, konkursy, teleturnieje, audiotele itp., w których do wygrania są potężne sumy pieniędzy bądź wartościowe nagrody rzeczowe, a nie tak jak w zgaduj-zgadulach książki, zabawki czy figurki porcelanowe.
Zastanówcie się wspólnie ze mną nad sensownością użycia koło siebie podobnie brzmiących wyrazów zgaduj i zgadula.
Pod względem gramatycznym zgaduj-zgadula jest rzeczownikiem złożonym z rozkaźnika II osoby l. poj. zgaduj i wołacza zgadula. Istniało bowiem w polszczyźnie słowo zgadula (odnotowane jeszcze chociażby w 10-tomowym Słowniku języka polskiego PWN pod red. Witolda Doroszewskiego, Warszawa 1968), którym określało się ‘kogoś, kto ma coś zgadywać (zgadnąć)’.
Miało ono podwójny rodzaj gramatyczny (żeński i męski) oraz normalne formy pluralne. Mówiło się:
(ta) zgaduj-zgadula (w odniesieniu do kobiet) oraz (ten) zgaduj-zgadula (kiedy chodziło o mężczyzn), ale odmieniało jednakowo, np. (tej) zgaduj-zgaduli i (tego) zgaduj-zgaduli, (z tą) zgaduj-zgadulą i (z tym) zgaduj-zgadulą itd. W l. mn. były w obydwu wypadkach (te) zgaduj-zgadule i dalej: (tych) zgaduj-zgaduli albo zgaduj–zgadul; (tym) zgaduj–zgadulom; (z tymi) zgaduj-zgadulami; (o tych) zgaduj-zgadulach.
Dawniej jednak znano też inną wersję: gadaj, gadula i zwrot gadaj, gadula, gdzie jest moja złota kula. Notował je Słownik języka polskiego (tzw. warszawski) Jana Karłowicza, Adama Kryńskiego i Władysława Niedźwiedzkiego (Warszawa 1900, t. I, s. 791, hasło gadula).
Zdradzę Wam, że właściwie nie powinno się pisać zgaduj-zgadula (z łącznikiem w środku), tylko zgaduj, zgadula (z przecinkiem po zgaduj), jak w przytoczonej, dawnej wersji.
– Dlaczego – spytacie?
– Dlatego – odpowiadam – że etymologicznie są to pierwsze człony zwrotu używanego w zabawach dziecięcych, który brzmiał: Zgaduj, zgadula, w której ręce złota kula?, a w myśl odpowiedniej reguły interpunkcyjnej wołacz oddziela się przecinkami od innych członów zdania.
Wołaczem jest w tym wypadku forma zgadula, choć należałoby raczej mówić i pisać… zgadulo (tak jak Co robisz, brzydulo; Jak się masz, czarnulo ‘dziewczyna o czarnych włosach’; Przyjdź do mnie, damulo; Nie pchaj się, smarkulo).
Jak nietrudno się domyślić, utrzymywanie „mianownikowej” formy wołacza słowa zgadula podyktowane było dążnością do zachowania rymu w całym powiedzeniu Zgaduj-zgadula, w której ręce złota kula? i powiedzeniach pochodnych od niego:
- Zgaduj-zgadula, jak ma na nazwisko Ula? (albo Jula) oraz
Zgaduj-zgadula, jak ma na imię ta brzydula? (albo czarnula, biedula, smarkula, damula).
Podsumujmy nasze rozważania.
Zaczęło się od zwrotu stosowanego w zabawach dziecięcych Zgaduj, zgadula, w której ręce złota kula?, w którym pojawiło się słowo zgadula (czyli ‘osoba zgadująca coś’).
Później zaczęło funkcjonować w polszczyźnie (samodzielnie) wyrażenie zgaduj, zgadula jako synonim słów kwiz, konkurs, zagadka, z czasem zapisywane jako zgaduj zgadula (bez przecinka) lub zgaduj-zgadula (z łącznikiem).
Ani jeden zapis, ani drugi nie ma logicznego uzasadnienia (jeśli już, to powinno być zgadujzgadula, łącznie, gdyż jest to zrost), a jednak ten drugi (zgaduj-zgadula)… znalazł drogę do słowników i dziś uważa się go za jedynie obowiązujący.
Pan Literka