Telepator i blaszak

Wśród słownictwa typowego dla najmłodszej polszczyzny można znaleźć m.in. wyrazy telepator i blaszak.

Od razu wyjaśniam, że telepator nie ma związku z… telepatią (to inaczej ‘zjawisko polegające na nawiązywaniu kontaktu z umysłem drugiego człowieka bez pośrednictwa mowy, wzroku, pisma czy dotyku’), a blaszak – z blaszanym garnkiem czy prowizorycznym garażem postawionym na podwórku u zaprzyjaźnionego gospodarza w jego posiadłości.

Telepator nie jest też ani okularnikiem, ani milczącym spikerem, ani gazetą z programem RTV. To po prostu w języku wielu młodych ludzi… telewizor!

Oto kilka zwrotów zawierających słówko telepator (wyszukanych w Internecie/internecie):

Sorry, coś mi telepator nawala;
Całe szczęście, że mieliśmy przynajmniej telepator z „Jedynką” i „Dwójką”;
Jak wrócę do domu, będę oglądała telepator, a później poczytam moją ulubioną książkę „Opiekunowie”;
Jeśli chodzi o telepator w samochodzie, to w Polsce też to już jest;
Moja babcia zawsze ogląda telepator w godzinach porannych, więc na pewno będzie o tym wiedziała.

Czy i Wam zdarza się tak powiedzieć telepator zamiast telewizor? Niewątpliwie rzeczownik telepator został utworzony od określenia patrzenie w telewizor, czyli mówiąc w skrócie od telepatrzenia.

Według Bartka Chacińskiego, autora Wypasionego słownika najmłodszej polszczyzny „Znaku”, omawiane słowo „nieźle oddaje hipnotyzujący charakter współczesnej telewizji”, kiedy to młodzi ludzie całymi godzinami bez powodu ślęczą przed srebrnym ekranem, przełączają się z kanału na kanał (czyli inaczej zappingują) w poszukiwaniu interesującego ich programu czy teledysku i niepotrzebnie tracą czas (a mogliby robić coś pożyteczniejszego)”.

Nawiasem mówiąc, trudno uważać kogoś, kto wymyślił formę telepator, za wyjątkowo zdolnego słowotwórcę. Kiedy w czasach PRL-u dominowały w telewizji transmisje z posiedzenia partii oraz przemówienia I sekretarza, a później dyskutowano jeszcze na ten temat z zaproszonymi do studia „ekspertami”, ojciec Bartka ukuł ponoć inne określenie telewizora: teleklapa.

Ciekawe, co tam dzisiaj nowego w teleklapie? – mówił do domowników, włączając odbiornik, choć wiedział, że znowu natrafi na to samo, czyli na gadające głowy roztrząsające znaną od dawna śpiewkę.

Tak więc telewizor to w języku młodych ludzi telepator, blaszak z kolei to nic innego, tylko poczciwy pecet (od: PC, personal computer firmy IBM). Nazwa wzięła się stąd, że taki komp (skrót od: komputer) ma zwykle dużą blaszaną obudowę w przeciwieństwie do maca (inaczej Macintosha firmy Apple) zabezpieczonego wymyślną formą plastikową o ciekawym designie [wym. dizajnie].

Pierwsi, jakżeby inaczej, zaczęli mówić na komputer PC blaszak informatycy, określenie spodobało się jednak na tyle, że dziś funkcjonuje nie tylko w żargonie tej grupy zawodowej, ale i w języku potocznym.

Coś mi się wydaje, że skoro blaszak wszedł na dobre do najmłodszej polszczyzny jako synonim wyrazu komputer, niewykluczone, że za jakiś czas będzie również używany i w odniesieniu do maca. Na razie jednak, jeśli ktoś chwali się przed kolegami, że dostał właśnie niedawno od rodziców nowego blaszaka, to z pewnością jest to bardziej wypasiony lub mniej wypasiony, ale pecet.

Pan Literka

Scroll to Top