Puścić (popuścić) wodze fantazji

Słowem rodzaju żeńskiego (ta) wodza nazywa się ‘pas rzemienny lub parciany mocowany po obu stronach uzdy, który jeździec albo woźnica trzyma w rękach i za jego pomocą kieruje koniem’.

Ponieważ chodzi o dwa pasy, częściej używa się formy pluralnej tego wyrazu, czyli (te) wodze.

Inaczej na ‘wodze’ mówi się lejce (od niem. Leitseil) lub cugle (od niem. Zügel).

Można więc w sensie dosłownym przyciągnąć, powściągnąć koniom wodzy (lub rzadziej wodze), można przykrócić wodze albo chwycić wodze w ręce.

Ponieważ jeździec czy woźnica, trzymając wodze i ściągając je lub popuszczając, dzierży niejako ‘władzę nad koniem’, z czasem wykształciło się drugie (przenośne) znaczenie naszego słowa, a mianowicie

‘dowództwo, kierownictwo, przewodnictwo’.

Dlatego do dzisiaj posługujemy się wyrażeniem pod wodzą (‘pod czyimś dowództwem’), np. mówi się czasem

piękny występ reprezentacji Polski pod wodzą nowego trenera.

Najczęściej jednak rzeczownik wodze pojawia się w innych użyciach przenośnych, np.

puścić, popuścić wodze fantazji, wyobraźni, marzeniom (tzn. ‘oddawać się fantazjom, wyobraźniom, marzeniom’);

trzymać język na wodzy, na uwięzi (‘milczeć, nie odzywać się’);

trzymać nerwy na wodzy (‘być opanowanym, spokojnym’).

Zapamiętajmy, że dopełniacz l. mn. rzeczownika (te) wodze brzmi (tych) wodzy (a nie: wodzów czy wódz).

Pan Literka

Scroll to Top