Prestidigitator, trudne słowo…

Słowo prestidigitator jest dość trudne w wymowie i zapisie, więc kiedy się po nie sięga, trzeba uważać. Nazywa się tak ‘osobę – zwykle artystę cyrkowego – popisującą się sztuczkami opartymi głównie na niezwykłej zręczności palców’.

Prestidigitator to inaczej iluzjonista, czarodziej, mag, magik, żongler, dawniej mówiono też na kogoś takiego igrzec, sztukmistrz, kuglarz. Było ponadto w obiegu słowo eskamoter (fr. escamoteur) oznaczające ‘kuglarza umiejącego zręcznie chować przedmioty’.

Patrząc na budowę słowa prestidigitator, zawierającego aż sześć sylab (pre-sti-di-gi-ta-tor), nietrudno się domyślić, że mamy do czynienia z wyrazem zapożyczonym. Przejęliśmy go od Włochów, którzy mówią prestidigitatore (od: presto ‘szybki’ i dito ‘palec’, z łac. digitus ‘palec’).

Nie wszyscy jednak historycy języka zgadzają się z taką etymologią, tzn. że prestidigitator to ‘ktoś, kto ma szybkie palce’. Twierdzą, że to słowo sztucznie utworzone i że należałoby mówić prestigiator, gdyż w łacinie praestigiator [wym. prestigiator] (od czasownika praestigiare ‘czynić zaklęcia czarodziejskie’) znaczy ‘czarodziej’.

Jakkolwiek było, upowszechniła się forma prestidigitator. I tak musi zostać.

Zdradzę Wam, że jeszcze sto lat temu nie pisało się prestidigitator, tylko prestydygitator, gdyż połączenia liter di- i ti- uważano wtedy w polszczyźnie za obce. W Słowniku języka polskiego, tzw. warszawskim (Warszawa 1908, t. IV, s. 996) natrafiamy wyłącznie na takie hasło.

Pan Literka

Scroll to Top