O strażniku i strażaku

Dlaczego na ‘osobę pracującą w straży miejskiej’ mówi się strażnik, a na ‘kogoś zatrudnionego w straży pożarnej’ – strażak?

Najpierw (już w XVI stuleciu). w polszczyźnie funkcjonowało wyłącznie słowo strażnik, gdyż strażą nazywano ogólnie ‘ludzi (instytucję), którzy kogoś lub czegoś pilnowali’.

Zabieg słowotwórczy był prosty: do rzeczownika straż dodano przyrostek -nik, którym tworzono nazwy wykonawców czynności (zawodów), i w ten sposób powstało słowo strażnik (straż + –nik).

Strażnicy byli więc członkami straży, stali na straży, pilnowali porządku, granic państwa, skarbca królewskiego itp. Inaczej nazywano ich stróżami, wartownikami, obchodnikami, strażniczymi.

Kiedy jednak w XIX w. pojawiła się straż ogniowa, czyli pożarna, uznano, że jej członka nie powinno się już nazywać strażnikiem. Wprawdzie tak jak inni strażnicy on również pilnował, strzegł czegoś (czy nie ma przypadkiem zagrożenia pożarowego), ale do jego zadań w razie czego należało w pierwszej kolejności gaszenie pożaru, walkę z ogniem. Był to więc ktoś wyjątkowy.

Dlatego ówcześni leksykografowie, czyli osoby, które wtedy opracowywały słowniki, postanowili, że lepiej się stanie, jeśli ‘żołnierz straży ogniowej’ otrzyma inną nazwę – strażak (straż + przyrostek -ak). Przyrostek -ak także (choć rzadziej niż -nik) służył do tworzenia nazw wykonawców czynności (np. żebrak, pływak).

Dodam, że początkowo w dawnej Polsce rozróżniano osoby jedynie pilnujące w nocy, czy gdzieś nie wybuchł pożar, od strażaków gaszących ogień. Cywilów nazywano stróżami ogniowymi.

Jak widać, teoretycznie i na mężczyzn biegających w czasie pożaru z sikawką moglibyśmy dzisiaj mówić strażnik. Upowszechniła się jednak forma strażak. 

Maciej Malinowski

Scroll to Top