Marmolada

Słowem marmolada nazywa się – jak wiadomo – ‘stężoną masę z przetartych owoców gotowanych z cukrem’.

Nie jest to wyraz rodzimy, zapożyczyliśmy go dawno temu (w połowie XVIII w.) z francuszczyzny w postaci nieco zmienionej, gdyż Francuzi piszą marmelade, a wymawiają [marmelad].

Z pochodzenia chodzi jednak o określenie pochodzące z języka portugalskiego – marmelada (od marmelo dosł. ‘owoc pigwy’). Marmelada był to więc ‘przetwór owocowy sporządzany z marmelo’, coś w rodzaju konfitur pigwowych.

Początkowo i myśmy mówili oraz pisali marmelada i słowo w takiej właśnie postaci trafiło nawet do Słownika języka polskiego (tzw. wileńskiego) z 1861 roku (t. I, s. 632). Jak widać, było bliższe formie oryginalnej zawierającej e.

Ostatecznie marmelada została wyparta przez marmoladę, może dlatego, że cząstkę –olada zawierało słowo czekolada (marmolada – czekolada). Niewykluczone jednak, że po części zadecydowały również o tym względy artykulacyjne omawianego rzeczownika. Po prostu po sylabie mar– łatwiej wymówić mol– niż mel-.

Dodam na koniec, że jeszcze na początku XX w. był w użyciu inny wariant wyrazu marmolada, a mianowicie…. marmulada. Obydwa brzmienia tego słowa na zasadzie równoprawności zamieszczał Słownik języka polskiego (tzw. warszawski, 1902, t. II, s. 883).

Stało się tak prawdopodobnie wskutek oddziaływania na nasze słowo wyrazu marmur wymawianego dawniej niekiedy jako [marmul].

Późniejsze słowniki już o marmuladzie nie wspominają.

Pamiętajcie zatem, że jest marmolada, a nie: marmeleda, marmulada czy marmalada (czyżby wpływ ang. marmalade?).

Pan Literka

Scroll to Top