Karmnik (nie: karmik)

Jak poprawnie nazywają się owe domki na drzewach lub za oknem czy platformy z daszkiem na palu wbitym w ziemię: karmniki czy karmiki?

Niektórzy uważają, że skoro ptaki się karmi (a nie: karmni) albo zajmuje ich dokarmianiem (a nie: dokarmnianiem), to także powinno się mówić i pisać karmik, a nie: karmnik. Mylą się. Wszystkie słowniki języka polskiego i poradniki podają, że jest ten karmnik, a nie: karmik.

Skąd się wzięło owo -n w słowie karmnik?

Otóż jak nietrudno się domyślić, wyraz karmnik ma związek z czasownikiem karmić i został utworzony w ten sposób, że do tematu słowotwórczego karm- dodano przyrostek (czyli formant) -nik.

Takich rzeczowników pochodzących od czasowników o zakończeniu -nik znajdziemy w polszczyźnie więcej (np. wojow-nik, pracow-nik, szkod-nik). Najczęściej jednak kończą się na -nik wyrazy nazywające różne przedmioty, przyrządy, narzędzia (np. czajnik, grzejnik, pilnik, palnik).

Jest ich niesłychanie dużo, dlatego do owego -nik ta bardzośmy przywykli.

A więc ktoś, kto upiera się przy karmiku (bez literki i głoski n), musi przyjąć do wiadomości ową gramatyczną zasadę: że w polszczyźnie rzeczowniki pochodzące od czasowników tworzy się w taki, a nie inny sposób. Po prostu do tematu czasownika dodaje się przyrostek -nik, a nie: -ik (w wypadku naszego słowa takim tematem jest karm-).

Mamy zatem dziś w obiegu słowo karmnik (niestety, nawet w książkach czy podręcznikach spotyka się karmik), które odnosimy głównie do ptaków i rozumiemy jako ‘deseczka z daszkiem, na którą sypie się pokarm’.

Ale – okazuje się – można się wyrazem karmnik posługiwać w szerszym znaczeniu. Inny słownik języka polskiego PWN podaje bowiem, że karmnik to również ‘rzecz, do której wkłada się wszelką karmę dla zwierząt, aby mogły ją same brać’ (np. Sarnom ustawia się w lesie karmniki z sianem).

Zdradzę Wam pewną ciekawostkę.

Jeszcze w XVIII w. jeśli ktoś używał słowa karmnik, to miał na myśli przede wszystkim… ‘chlew dla świń tuczonych’ albo ‘osobnika zajmującego się karmieniem trzody’. Czasem nazywano tak nawet samego ‘wieprzka karmnego’, czyli ‘utuczonego’ (O, jaki dorodny karmnik).

Dodam, że współcześnie karmnikiem bywa nie tylko ów domek ze spadzistym daszkiem, ale również ‘urządzenie służące do karmienia ptaków zimą’. Może to być przyrząd z automatycznym samoczynnymi opadaniem sypkiej paszy z jakiegoś pojemnika, zawieszony na haku

Pamiętajmy o tym, że ptaków nie należy karmić chlebem i pożywieniem zawierającym sól. Najlepsze są nasiona oleiste (np. mieszanina słonecznika, konopi i rzepaku), niesolona słonina bądź smalec, pszenica, proso, rozdrobnione orzechy, krajane jabłka, rodzynki.

Maciej Malinowski

Scroll to Top