Czelność i bezczelność

W polszczyźnie od dawna występują rzeczowniki czelność i bezczelność, charakteryzujące się tym, że znaczą… to samo.

Nie jest tak, jak myślą niektórzy, że dodanie do słowa czelność przedrostka bez zmienia jego sens i bezczelność staje się ‘brakiem czelności’, czyli ‘przyzwoitością’.

Zarówno czelność nazywa ‘zuchwałość, arogancję, zbytnią śmiałość, bezwstydność’, jak i bezczelność.

Słowo czelność odchodzi nieco w niepamięć, bywa coraz rzadziej używane. Utrzymuje się jedynie w zwrocie mieć czelność coś zrobić (‘ośmielić się coś zrobić, być na tyle zuchwałym, by coś zrobić’), np. Jak, Kasiu, masz czelność przymilać się do mnie po tym, jak mnie obgadałaś?

Rzadko też powie się dzisiaj o kimś, że jest czelnym (‘inaczej bezwstydnym, zuchwałym, nadmiernie śmiałym’). Prawie zawsze sięgnie się w takiej sytuacji do przymiotnika bezczelny (np. To był ogromnie bezczelny chłopak).

Jak pisze Katarzyna Kłosińska w książce „Co w mowie piszczy?” (Poznań 2013, s. 204-205), „czelność początkowo oznaczała ‘ambicję’, którą dopiero po jakimś czasie zaczęto postrzegać jako przejaw arogancji, zuchwalstwa”.

Pierwotnie czelność miała związek z wyrazem czoło symbolizującym ‘honor’, a o ‘kimś, kto zrobił coś, co świadczyło o wielkiej ambicji’, mówiono, że miał czoło (np. Miał czoło prosić o jej rękę; Miał czoło prosić króla o pożyczkę).

Z kolei osobę zachowującą się inaczej (zuchwalczo, arogancko) określano przenośnie mianem ‘tej bez czoła, tzn. bezczelnej’.

Później przestano odróżniać ambicję (czelność) od zuchwalstwa (bezczelności) i dzisiaj – jak wspomniałem na wstępie – wyrazy te rozumiane są identycznie.

Pan Literka

 

 

Scroll to Top