Permanentnie

Przekręcanie tego słowa jest dość częste. Albo należy się nauczyć jego poprawnego brzmienia, albo z w ogóle z niego zrezygnować…

 – Nie wiem, czy dobrze usłyszałam, ale zdaje się, że w niedzielnej „Kawie na ławie” w TVN nadawanej 4 czerwca br. Adam Szłapka z .Nowoczesnej dwukrotnie użył słowa „pernamentnie” zamiast „permanentnie”. Niby każdy się może przejęzyczyć, ale mocno mi to zazgrzytało. Po co sięgać do trudnego obcojęzycznego przysłówka, jeśli się nie nauczyło jego brzmienia… (e-mail nadesłany przez internautkę emi***@interia.pl; szczegółowe dane do wiadomości mojej i redakcji).

Tak się złożyło, że oglądałem ową „Kawę na ławę” i również zwróciłem uwagę na błąd polegający na niewłaściwej wymowie słowa permanentnie, tzn. przestawce w nim sąsiednich sylab ma– i na– (w konsekwencji człon –mane– przechodzi w –name).

Owo dość częste uchybienie wynika z niedostatecznego przyswojenia sobie przez mówiących tematu zapożyczenia, które stało się podstawą utworzenia wyrazów permanentny, permanentnie, permanencja.

Tą podstawą jest latynizm, imiesłów przymiotnikowy permanens, permanentis (‘nieprzerwanie trwający; ciągły, ustawiczny’) pochodzący od czasownika permanere (‘trwać’). Z formy dopełniaczowej (permanentis) odrzuciliśmy na gruncie polszczyzny obcy przyrostek -is i dodaliśmy do niej rodzimy sufiks –ny, co dało brzmienie i postać graficzną permanentny (permanent– + ny).

Od przymiotnika permanentny powstał, rzecz jasna, przysłówek permanentnie.

Na wejście do polszczyzny i upowszechnienie się omawianych słów miała też z pewnością spory wpływ angielszczyzna, niemczyzna i francuszczyzna (występuje tam wyraz permanent).

Dzisiaj nierzadko słyszy się o permanentnym hałasie, permanentnym harmiderze (a. harmidrze), permanentnym bałaganie, permanentnym bólu, permanentnym stresie, permanentnym braku czasu.

Kobiety wykonują sobie niekiedy w gabinecie kosmetycznym makijaż permanentny (permanentny make-up), czyli taki, który polega na wprowadzeniu pod skórę w okolice ust, brwi i oczu odpowiednich pigmentów (utrzymuje się długo…).

Bywa, że ktoś permanentnie łamie prawo, permanentnie się spóźnia, permanentnie narzeka, permanentnie udaje.

Ów przysłówek, mimo że wciąż uważany za książkowy, pojawia się we współczesnej polszczyźnie mówionej dość często, może nawet zbyt często (to samo znaczą przecież rodzime odpowiedniki ciągle, nieprzerwanie, bez przerwy).

Za przestarzały uchodzi natomiast obecnie rzeczownik permanencja (śrdw.-łac. permanentia) ‘ciągłe, nieprzerwane trwanie; ciągłość trwania; stałość, trwałość czego’, odnotowywany jeszcze niekiedy w słownikach.

Już Stanisław Szober przestrzegał 80 lat temu zainteresowanych, by nie mówili urzędować w permanencji, tylko urzędować bez przerwy (vide tegoż Słownik ortoepiczny. Jak mówić i pisać po polsku, Warszawa 1937, s. 317).

Również Słownik poprawnej polszczyzny PWN pod redakcją Witolda Doroszewskiego (Warszawa 1973, s. 498), zamieszczając wśród haseł permanencję, informował: przeważnie w wyrażeniu w permanencji, ale lepiej bez przerwy, ciągle, stale, np. Komisje działają w permanencji (lepiej: bez przerwy).

Rzeczywiście, o słowie permanencja słyszy się dzisiaj rzadko, za to wyrazy permanentny i permanentnie używane są na co dzień.

Dla wszystkich, którzy mimo wszystko lubią się nimi posługiwać, mam radę: proszę się nauczyć ich poprawnego brzmienia i nie przekręcać permanentny, permanentnie na pernamentny, pernamentnie (na– zamiast ma-), permamentny, permamentnie (dwa razy ma-) czy permanętny, permanętnie (– zamiast nen-).

Niech przyjdzie Państwu w razie czegoś z pomocą rzeczownik remanent, również zapożyczony swego czasu z łaciny (remanens, remanentis dosł. ‘to, co pozostaje’; od remanerepozostawać’). Tylko że i on bywa, niestety, przekręcany na renament lub remament

MACIEJ  MALINOWSKI

PS Proszę pamiętać jeszcze o tym, że permanentny, permanentnie nie są synonimami wyrazów częsty, często, a więc że nie należy mówić, iż ktoś w sposób permanentny, permanentnie spóźnia się do pracy

1 komentarz

  1. Tak, nie zliczę chyba ile razy słyszałem „pernamentnie” od ludzi, zdawało by się, na poziomie nazwę to „przekręty”. Wynika to z niedouczenia. Osoby publiczne nauczone są, żeby mordeczkę mieć „od ucha do ucha”, ale właśnie w takich sytuacjach wychodzi kto to. Nigdy nie brakowało słowników a dzisiaj internet i Google wszystko ci powie i całe szczęście, że jest to tworzone przez ludzi kompetentnych. Ja staram się walczyć z „upustem” jak na razie bezskutecznie. Większą siłę przebicia mają Ci, którzy stworzyli potworka. Jak wchodziła demokracja i wolny rynek wszechobecne były w witrynach sklepowych informacje „upust ceny”. A upust to zupełnie co innego. Można upuszczać krwi, coś, można dawać upust swoim zachciankom itd. Ale tych co popularyzowali konkretny „przekręt” było więcej i wydaje się, że jak dotychczas nikt z tym nie walczy. Polecam jako jeden z niewielu używać słów OPUST, RABAT. henry033

Komentowanie jest niedostępne.

Scroll to Top