Nysianie, kęcianie

Tak powinny brzmieć zgodnie z zasadami słowotwórczymi nazwy mieszkańców Nysy i Kęt. Tymczasem oni sami mówią i piszą o sobie inaczej: nysanie” , kęczanie”…

Dwa teksty o tym, jak powinno się nazywać mieszkańców Szczecinka (szczecinczanie, szczcinecczanie, a może szczecineczanie), skłoniły czytelników do zadania pytań o nazwy mieszkańców od innych miast. Internauta ma wątpliwości, czy mieszkańcy Nysy w woj. opolskim to nysanie czy nysianie, a inny internauta prosi o wyjaśnienie, czy są kęcianie czy kęczanie (od miejscowości Kęty w powiecie oświęcimskim).

Przychodzi nam z pomocą Słownik nazw własnych PWN dra Jana Grzeni (Warszawa 2002, s. 209), ale nie do końca, gdyż zamieszcza jedynie hasło Kęty, kęcianin, kęcianka, przymiotnik kęcki (o dziwo, nazwy mieszkańców Kęt nie zamieszcza Wielki słownik poprawnej polszczyzny PWN pod redakcją prof. Andrzeja Markowskiego, Warszawa 2004).

Szkopuł w tym, że w Kętach prawie nikt tak nie mówi. W użyciu są od dawna formy kęczanin, kęczanka, kęczanie, wychodzi pismo ziemi kęckiej o nazwie „Kęczanin”, działa uczniowski międzyszkolny klub sportowy Kęczanin…

Miejscowi upierają się przy formie z -cz- (ma to niby być fonetyczny zapis wyrazu kętrzanin). Nic podobnego, od toponimu Kęty nie da się utworzyć derywatu kętrzanie (musiałyby być nie Kęty, tylko te Kętrze albo ten Kętrz lub to Kętrzo).

Z kolei mieszkańcy Nysy irytują się, kiedy ktoś używa formy nysianie.

Ze zdziwieniem przyjęli opinię w tej kwestii prof. Jana Miodka na spotkaniu w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Nysie w maju 2008 roku. Niektórzy urzędnicy i politycy dali się przekonać i od tego czasu tak ponoć mówią, ale młodzi nadal posługują się formą z twardym s, czyli nysanie, uważając brzmienie nisianie za śmieszne, a nawet groteskowe (nyś– kojarzy im się z miś-).

Tymczasem wyrazy nysianin, nysianka, nysianie zostały utworzone jak najbardziej poprawnie, zgodnie z zasadą słowotwórczą, że

w nazwach mieszkańców miast przyrostki »-anin«, »-anka«, »-anie«  zmiękczają  zakończenie wyrazu podstawowego”.

Zauważmy, że mówi się Krakówkrakowianie (a nie: krakowanie), Lublinlublinianie (a nie: lublinanie), Rzymrzymianie (a nie: rzymanie) itd., w owych nazwach mieszkańców twarde spółgłoski w, n, m przechodzą w miękkie w’, n’, m’ zapisywane jako wi-, ni-, mi-. Taka jest gramatyka, taka morfologia, trzeba to po prostu przyjąć do wiadomości…

Dodam, że po wojnie językoznawcy debatowali nad tym, czy powinna być Nysa czy Nisa.

W Komisji Nazw Miejscowych zasiadali prof. prof. Adam Kleczkowski, Tadeusz Lehr-Spławiński, Kazimierz Nitsch, Stanisław Rospond, Jan Safarewicz, Mikołaj Rudnicki i Witold Taszycki (w głosowaniu, które odbyło się 3 marca 1956 r., pięciu było za słowem Nysa, dwóch za nazwą Nisa).

Historycznie istniała Nisa (zapisywana także jako Nissa) i niektórzy chcieli nagłosowe ni- zostawić (przywoływali miasto Nisko, wcześniej Niżsko). Uznano jednak, że Nysa i Nisko mają odmienną etymologię (Nysę należy łączyć z praindoeuropejskim czasownikiem neid ‘płynąć’, stąd pierwotne brzmienie Nidsa, Nisko zaś z wyrazami niski, nisko, nizina), i postawiono na Nysę.

Co się zaś tyczy pochodzenia nazwy Kęty, to trzeba ją wiązać z wyrazem kąt w zapomnianym dziś znaczeniu ‘miejsce ustronne, oddalone, końcowa część terenu’.

Na takim ustroniu często stały nędzne chałupy miejscowej ludności i drewniane budy robotników leśnych, potocznie nazywane kątami. Od nich właśnie wzięły się później nazwy miejscowe Kąty (np. Wrocławskie) i Kęty (pod Bielskiem-Białą).

Kęty była to więc pierwotnie ‘osada na kącie, z przyleśnymi kątami, czyli chałupami’. Pojawienie się ę w nazwie Kęty spowodowane zostało tym, że ok. XV w. samogłoski nosowe ą i ę różnie wymawiano, co znalazło odbicie w pisowni (Kąty, Kęty).

Od słowa Kęty nazwy mieszkańców muszą brzmieć kęcianin, kęcianka, kęcianie zgodnie z zasadą, że

„w nazwach mieszkańców miast przyrostek »-anin« zmiękcza zakończenie wyrazu podstawowego”.

W tym wypadku chodzi o spółgłoskę t (Kęt-), która przechodzi w miękkie ć zapisywane jako ci– (kęcianin), a nie w cz (w cz zmienia się spółgłoska c, np. Wadowicewadowiczanin).

Dlatego z punktu widzenia gramatyki niemożliwe są formy kęczanin, kęczanka, kęczanie, których mimo to używają mieszkańcy Kęt (skąd się to wzięło?). Jeśli już, to można by zaaprobować „nowe” warianty kętanin, kętanka, kętanie (do podstawy Kęt– doszłyby sufiksy -anin, -anka, -anie).

MACIEJ MALINOWSKI

Scroll to Top